Ngannou wykluczył rewanż z Joshuą: „Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale…”

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Twitter/YouTube


Francis Ngannou nie wyklucza oczywiście powrotu do ringu, ale na rewanż z Anthonym Joshuą się nie zanosi. Kameruńczyk dość enigmatycznie wypowiedział się o starciu z Brytyjczykiem.

Popularny „The Predator” ma za sobą trudny rok. Francis Ngannou wygrał z Renanem Ferreirą w walce o pas wagi ciężkiej PFL, notując niemal nieskazitelny występ. Było to o tyle imponujące, iż Kameruńczyk dawno nie toczył żadnego pojedynku w MMA, a po śmierci synka był bliski zakończenia kariery.

Wcześniej zaś, dokładniej 9 marca, mierzył się z Anthonym Joshuą. Były mistrz wagi ciężkiej nie padł na deski po ciosie Ngannou, jak miało to miejsce w pojedynku z Tysonem Furym. „AJ” znokautował Kameruńczyka już w 2. rundzie.

Ngannou wykluczył rewanż z Joshuą

Kameruńczyk przyznawał po pojedynku z Joshuą, iż niedługo przed walką „poczuł się, jakby spał”. Kameruńczyk długo czekał w szatni na konfrontację z Anthonym i… no właśnie. Sam powiedział, iż nie jest fanem teorii spiskowych, ale stało się coś dziwnego.

W jednym z ostatnich wywiadów Francis Ngannou nie wykluczył powrotu do ringu, natomiast przyznał, iż nie interesuje go kolejna walka z „AJ-em”:

Rewanżowy pojedynek z Joshuą? Czułem się bardzo nieswojo i niekomfortowo w tamtej walce. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale nie podobała mi się ta walka. Nie było w porządku. Sytuacja nie była dobra i gdyby w ewentualnym rewanżu miał powtórzyć się ten sam scenariusz, to nie jestem zainteresowany – powiedział w wywiadzie dla Second’s Out.

Zdecydowanie wydarzyło się coś niesprawiedliwego. Nie mam pełnego obrazu, ale sam widziałem, iż coś było nie tak. Potem byłem w szatni przez prawie cztery godziny, co mi się nie zdarza – dodał.

Idź do oryginalnego materiału