W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu Sacramento Kings odnieśli ważne zwycięstwo, pokonując Memphis Grizzlies 132:122. Wygrana pozwoliła podopiecznym Douga Christiego umocnić się na dziewiątej lokacie w Konferencji Zachodniej. Problem w tym, iż rywale – chociaż nie są w najlepszej formie – nie śpią, zaś ekipa z Kalifornii chwilowo pozbawiona jest swojego lidera, co może być problemem biorąc pod uwagę wymagający harmonogram meczów.
Przykre wieści nadeszły zaledwie 24 godziny po wspomnianej wygranej. Chodzi o aktualizację dotyczącą zdrowia największego gwiazdora Sacramento Kings, Domantasa Sabonisa. Jak poinformował we wtorkowy wieczór Shams Charania, litewski podkoszowy będzie wykluczony z gry na co najmniej 10 dni.
Sacramento Kings star Domantas Sabonis will miss at least 10 days with a right ankle sprain, sources tell ESPN. The NBA's leading rebounder returned last week after sitting for six straight games, and will now miss additional time. Kings are 3-6 without Sabonis.
— Shams Charania (@ShamsCharania) March 19, 2025Dla jednego z czołowych zbierających NBA to nie pierwsze problemy zdrowotne w ostatnim czasie. Jak pisaliśmy na początku marca w tym miejscu, w meczu przeciwko Houston Rockets syn słynnego Arvydasa Sabonisa doznał naciągnięcia lewego ścięgna podkolanowego pierwszego stopnia. Z tego powodu musiał opuścić aż sześć meczów.
Do nowego urazu doszło w trzeciej kwarcie pojedynku z Memphis Grizzlies, gdy trzykrotny All-Star skręcił kostkę i musiał zostać odprowadzony do szatni przez sztab medyczny zespołu. Nie był w stanie wrócić do gry, a cała sytuacja wyglądała co najmniej niepokojąco. Ostatecznie zdiagnozowano skręcenie prawej kostki, co jest fatalną wiadomością dla wciąż niepewnych miejsca w turnieju play-in Kings.
Domantas Sabonis injures his ankle early in the 2nd half against the Grizzlies this evening
Had to be helped to the locker room and did not return
Dough Christie's reaction says it all@CBSSacramento
pic.twitter.com/LXOlqQIf6e
Ekipa z Sacramento ma na tę chwilę przewagę nad wciąż – przynajmniej teoretycznie – liczącymi się w walce o dalszą grę zespołami – Dallas Mavericks, Phoenix Suns, Portland Trail Blazers czy nawet… San Antonio Spurs (chociaż ich szanse są raczej już tylko czysto matematyczne). Największy problem w tym, iż drużyna Sabonisa właśnie wchodzi w bardzo trudny etap terminarza.
W ciągu najbliższych 10 dni podopieczni Douga Christiego zmierzą się na przykład z Cleveland Cavaliers, Milwaukee Bucks, Boston Celtics czy Oklahoma City Thunder. choćby z Domasem na pokładzie byłby to ciężki orzech do zgryzienia, a co dopiero przy jego absencji? Jonas Valanciunas w roli zmiennika spisuje się przyzwoicie, ale to jednak nie to samo. Jak wielką wartością dodaną dla Kings jest 28-latek niech poświadczy fakt, iż w meczach bez niego drużyna legitymuje się negatywnym bilansem 3-6.
W trwającej kampanii Sabonis utrzymał poziom, do którego przyzwyczajał adekwatnie od lat. W 58 występach zapisywał na swoje konto średnio 19,2 punktu, 13,9 zbiórki i 6,2 asysty. Trafiał średnio 59,3% wszystkich rzutów z gry, w tym 42,5% z dystansu.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!