Domantas Sabonis zagrał minionej nocy znakomite spotkanie przeciwko aktualnym mistrzom ligi Boston Celtics. Litwin dominował po obu stronach parkietu i dzięki swoim liczbom przeszedł do ligowej historii. Nikt od ponad 50 lat nie wykręcił takich statystyk przeciwko Celtom!
Sabonis zapisał na swoje konto minionej nocy 23 punkty, 28 zbiórek, trzy asysty i blok, trafiając 10/15 rzutów z gry. Sacramento Kings pokonali Boston Celtics i mogą się w tej chwili pochwalić serią sześciu wygranych meczów z rzędu, co po przeciętnych ostatnich tygodniach może napawać optymizmem i pozwalać z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Statystycy dostrzegli, iż Sabonis został pierwszym graczem od 1971 roku i wyczynu Kareema Abdul-Jabbara, który w meczu przeciwko Celtics zdobył co najmniej 20 punktów i 25 zbiórek. Trzeba przyznać, iż to imponujące osiągnięcie pokazujące z jak dobrej strony zaprezentował się w tym starciu Litwin. 28 zebranych piłek to jego najwyższy wynik w karierze. Nie sposób przejść wobec takiego wyczynu obojętnie.
Kings od czasu zwolnienia Mike’a Browna grają bardzo dobrą koszykówkę. Zespół z Kalifornii wygrał sześć z siedmiu meczów pod batutą nowego trenera Douga Christiego. W ostatnich trzech starciach Królowie musieli sobie radzić bez De’Arona Foxa, ale to nie przeszkodziło im w odniesieniu kompletu zwycięstw. Dzięki dobrej formie poprawią się także ich sytuacja w tabeli. w tej chwili Kings zajmują 9. miejsce na Zachodzie z coraz mniejszymi stratami do kilku zespołów plasujących się wyżej w Konferencji Zachodniej.
W najbliższych meczach Knigs czekają starcia z przeciwnikami o zróżnicowanej sytuacji w ligowej hierarchii. Zespół z Sacramento zmierzy się na wyjeździe z Chicago Bulls i Milwaukee Bucks. Następnie uda do własnej hali na serię trzech meczów, w której czasie zmierzy się kolejno z Houston Rockets, Washington Wizards i Golden State Warriors.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!