NBA: Wembanyama rzeczywiście jest kosmitą? Konferencja prasowa może to potwierdzać

6 miesięcy temu

Wprawdzie trudno powiedzieć, by Victor Wembanyama już stał się nowym zbawcą koszykówki, za jakiego wielu go uważa, jednak jego debiutancki sezon pokazał, iż przyszłość należy do niego. Liczne dobre występy spowodowały, iż młody Francuz zasłużenie otrzymał nagrodę dla pierwszoroczniaka roku. W weekend miała miejsce konferencja prasowa związana między innymi z oficjalnym wręczeniem trofeum.

Czy Victor Wembanyama jest kosmitą? W dosłownym tego słowa znaczeniu – na pewno nie, choć ten pseudonim, którego wymyślenie center San Antonio Spurs przypisuje samemu LeBronowi Jamesowi, na pewno się przyjął. I to do tego stopnia, iż firma Nike wyprodukowała już serię reklam z udziałem Francuza, w których nie zabrakło motywów związanych z tak zwanymi obcymi.

Jeśli jednak uzna się określenie Wemby’ego kosmitą za przenośnię, coś w tym jest. W końcu niewielu 20-latków będących przy okazji sportowymi fenomenami, byłoby w stanie cytować definicje astrofizyczne nie gorzej niż swój język ojczysty. Tymczasem, jeszcze zanim Victor mógł chwycić w ręce statuetkę ROTY, mógł spędzić czas z lokalnymi dziećmi w Centrum Obserwacyjnym i Planetarium w San Antonio. Gdy konferencja prasowa się zaczęła, jedno z pierwszych pytań dotyczyło tematów, na które Francuz rozmawiał z uczniami. Odpowiedź zaskoczyła chyba wszystkich

– Czym jest ciemna materia? Lubię tego rodzaju pytania, ponieważ są inne. Ciemna materia to masa, której nie możemy zobaczyć, ale wiemy, iż tam jest, ponieważ ma wpływ na przyciąganie grawitacyjne i prędkość orbit grawitacyjnych w każdej galaktyce. Jej obecność wewnątrz galaktyk jest pięciokrotnie wyższa niż zwykłej materii, co stanowi ogromną tajemnicę. Nie możemy jej zobaczyć. Nie możemy jej zaobserwować, ale skutki jej oddziaływania już tak. To właśnie jest ciemna materia – odpowiedział 20-latek wywołując powszechne zdumienie i konsternację.

As awesome as his tribute video was, don’t know if anything says Wemby is truly a Spur more than this…@JMcDonald_SAEN asked him to elaborate on what he talked w/students about today

Watch how geeked out 20-year-old Vic gets & then explains Dark Matter in his second language pic.twitter.com/9elP6PICvz

— Hector Ledesma (@HectorLedesmaTV) May 11, 2024

Tego typu mini-wykład potwierdza tylko to, co słyszy się w kuluarach. Wemby nie jest tylko genialnym sportowcem, ale ma też wybitny umysł, który jeszcze usprawnia poprzez regularne czytanie książek. Powyższa wypowiedź dokładnie uzasadnia, iż nie są to jakieś pierwsze lepsze lektury, tylko poważniejsza literatura.

Konferencja prasowa nie polegała jednak tylko na tym, iż Victor edukował dziennikarzy i resztę zgromadzonych. W międzyczasie ekipa Spurs opublikowała jeszcze mniej więcej trzyminutowy film oparty na przesłaniu napisanym i opowiedzianym przez samego Wembanyamę. Skąd taki pomysł?

– Gdy jakiś zawodnik otrzymuje nagrodę, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, ja pozostaję realistą. Wiem, iż w internecie będą pojawiać się różne filmy z moim udziałem, które będą opowiadać o zdobyciu nagrody, ale tu chodzi o coś więcej. Dla mnie zawsze najważniejszym jest by rozpoznawać i doceniać wzajemną wielkość i wartość – odpowiedział zeszłoroczny numer jeden draftu na pytanie o cel stworzenia tego filmu.

Zapytany o własne odczucia po obejrzeniu ostatecznej wersji nagrania, zmontowanego przez pracowników Spurs, odparł: – To był mój pierwszy kontakt z tym video. Wyszło wspaniale. Nie spodziewałem się, iż będzie w nim aż tyle treści sprzed lat. Aż dostałem gęsiej skórki. Niektóre momenty nagrania pokazują mnie gdy miałem siedem czy osiem lat. To był dopiero mój drugi rok gry w koszykówkę, to bardzo rzadki widok.

𝙢𝙚𝙧𝙘𝙞 𝙎𝙖𝙣 𝘼𝙣𝙩𝙤𝙣𝙞𝙤
…the future is going to be fun

Written & narrated by Victor Wembanyama pic.twitter.com/mwyJVUebzV

— San Antonio Spurs (@spurs) May 11, 2024

Wreszcie doszło do głównego punktu programu. Wemby oficjalnie otrzymał nagrodę ROTY, tym samym dołączając do dwóch największych legend ekipy z San Antonio – Tima Duncana oraz Davida Robinsona. Można powiedzieć, iż już dołączył do grona największych, a to przecież dopiero początek.

– To zawsze jest coś, co motywuje mnie jeszcze bardziej. Musisz kontynuować wspaniałe osiągnięcia zawodników z przeszłości. Tym bardziej, iż oni wciąż są w pobliżu drużyny, służąc dobrymi radami i pozytywną energią. To zaszczyt, iż moje nazwisko już jest stawiane na równi z nimi – powiedział Francuz.

Gdy zadano mu pytanie czy we własnym mniemaniu zasłużył na wyróżnienie, odrzekł: – Co to dla mnie znaczy? Wszystko. Oczywiście, iż chcę jak najszybciej zacząć wygrywać i mieć wpływ na dobre rezultaty mojego zespołu, ale nie sądziłem, iż już w pierwszym roku zostanę tak wyróżniony. To jest jednak wyraz naszego postępu w ciągu całego roku i wysiłków, jakie wszyscy włożyliśmy w grę.

Dobre wyniki na pewno przyjdą z czasem, tymczasem jednak miniony sezon w wykonaniu Ostróg trudno uznać za wyjątkowo udany. Podopieczni Gregga Popovicha zakończyli rozgrywki regularne z bilansem 22-60. Światełkiem w tunelu mogą być znacznie lepsze rezultaty osiągane w ostatnich trzech tygodniach. Wówczas, gdy więcej minut dostawali tacy gracze jak choćby Sandro Mamukelashvili, Spurs osiągnęli bilans 7-4 co już nie wygląda najgorzej.

– Przez cały sezon miałem wiele na głowie. Teraz czeka mnie dalsza praca nad sobą i drużyną, którą zamierzam poprowadzić ku lepszej przyszłości. Myślę, iż otrzymanie tego trofeum tutaj, w obecności moich kolegów, ale również fanów, dzieci i wszystkich sprawia, iż cieszę się, iż tu jestem i mogę czuć zewsząd wyrazy sympatii – kontynuował Wemby.

Pomimo kampanii, podczas której historyczne statystyki przeplatały się z przyciągającymi uwagę wydarzeniami, wysoki Spurs nie zamierza osiąść na laurach, choćby mimo otrzymanego wyróżnienia. – Tak naprawdę nigdy nie czułem, iż to jakiś wyścig, ponieważ miałem na głowie inne rzeczy. Miałem obowiązki wobec drużyny i wyzwanie polegające na utrzymaniu dobrej formy by móc wspierać kolegów, będąc w pełni zdrowym – powiedział.

A co ma w planach teraz, gdy sezon dobiegł końca? Reprezentant Francji pozwolił sobie na chwilę refleksji.

– Mam w sobie tę energię, dzięki której wciąż chcę więcej, ale czasem trzeba sobie pozwolić na odrobinę luzu i zrobić krok w tył. Na przykład pojechać na wakacje, by w spokoju móc docenić to, czego już się dokonało. Nie zawsze trzeba być surowym wobec siebie samego. Oczywiście, iż codziennie należy ciężko pracować, ale też znaleźć czas na to, by cieszyć się chwilą. Wokół mnie dzielą się wielkie rzeczy, które przeżywam ze wspaniałymi ludźmi, ale zdaję sobie sprawę, iż to nie będzie trwać wiecznie – zakończył Victor Wembanyama.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału