Każdego dnia pojawiają się informację na temat Golden State Warriors i tego, co powinni zrobić ze swoimi młodymi graczami, podobnie było przed rokiem, drużyna nie uległa wtedy presji i zakończyła sezon z mistrzostwem.
Słaby początek obecnego sezonu spotęgował liczbę plotek oraz podpowiedzi co powinni uczynić obecni mistrzowie, aby przez cały czas liczyć się w walce o mistrzostwo NBA. Wielu doradców wskazuje, iż zespół powinien iść na całość i oddać kilku ze swoich młodych graczy w zamian za zawodnika pokroju all-star. Według najnowszych informacji, które podał Anthony Slater, do niczego takiego najprawdopodobniej nie dojdzie, a Warriors spróbują wzmocnić drużynę w inny sposób.
– Wszyscy, którzy są blisko, klubu mówią, iż nie powinniśmy spodziewać się żadnych głośnym transferów z udziałem Warriors. Kuminga, Wiseman i Moody prawdopodobnie pozostaną w San Fransisco. Według moich źródeł GSW nie chcą w tej chwili oddawać swoich trzech ostatnich wyborów w drafcie. Nie oznacza to, iż nie będzie można ich pozyskać, ale w tym wypadku zespół zainteresowany którymś z graczy, musiałby przedstawić ofertę, która będzie nie do odrzucenia przez Warriors.
– Golden State są w tej chwili zainteresowani dodaniem do składu wszechstronnego skrzydłowego, choćby kosztem pozyskania gracza podkoszowego. Zespół zakłada, iż Green i Looney będą zdrowi i razem będą spędzać czas na parkiecie podczas play-off. Dlatego priorytetem jest dodanie elastycznej opcji do rotacji, która mogłaby zwiększać lub zmniejszać wysokość składu przebywającego w danej chwili na parkiecie. W poprzednim sezonie opcją taką dla Warriors był Otto Porter, w tej chwili dostępni są też zawodnicy o podobnym typie tacy jak: Jalen McDaniels, Darius Bazley, Rui Hachimura i Obi Toppin. Każdy z nich mógłby wzmocnić Warrios, ale cena wydaje się zbyt wysoka, biorąc pod uwagę duże zainteresowanie tymi graczami – dodał Slater
Anthony Slater przedstawił także wizję ewentualnego wzmocnienia Golden State Warriors, która mocno rozważana jest przez organizację.
– Warriors będą drużyną, która będzie chciała pozyskać zawodnika, którego kontrakt zostanie wykupiony. To jest rynek bez zobowiązań, bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów, mogą dodać weterana do rotacji. W zeszłym sezonie nie mieli na to miejsca w składzie, ale nie byo także nikogo kto by ich zainteresował, w tej chwili wydaje się, iż oba warunki powinny zostać spełnione. Czy Rudy Gay pasuje do tego opisu? jeżeli Utah Jazz nie oddadzą go przed trade-deadline, jest duża szansa, iż wykupią jego kontrakt, a Warriors bacznie będą obserwować wtedy tego zawodnika, podobnie jak Erica Gordona z Houston Rockets.
Warriors przez jakiś czas rozważali także opcję pozyskania kogoś ze spadającym kontraktem, jednak tutaj pojawia się duży problem. Zespół ma tak mocno naciągnięty system płac, iż prawie na pewno straciliby takiego zawodnika podczas najbliższego lata i zostaliby bez niczego, dodatkowo tracą, kogoś ze swoich młodych zawodników. Sytuacja jest skomplikowana i nie ma idealnego rozwiązania, ale Warriors już nie raz pokazali, iż potrafią bardzo dobrze działać na rynku, co przekłada się znacząco na ich sukcesy w ostatnich latach.