NBA: W Arizonie biała flaga. O wszystkim przesądził uraz Duranta

6 dni temu

Strata do 10. miejsca w tabeli jest już na tyle duża, iż trudno przypuszczać, by Phoenix Suns włączyli się jeszcze do walki o udział w turnieju play-in. To bardzo rozczarowujący koniec dla zespołu, który do ligowej rywalizacji przystępował z ambicjami sięgającymi walki z czołówką. Uraz Kevina Duranta okazał się dla graczy Mike’a Budenholzera gwoździem do trumny.

W ostatnim meczu Phoenix Suns musieli uznać wyższość New York Knicks. Są już o krok od eliminacji po szóstej porażce z rzędu. Phoenix nie wygrało żadnego meczu od czasu, gdy Kevin Durant doznał skręcenia lewego stawu skokowego w poprzedni weekend. Choć istnieje nadzieja, iż wróci do gry, dla jego drużyny może być już za późno. Z bilansem 35-43 Suns musieliby wyprzedzić Sacramento Kings (38-40) lub Dallas Mavericks (38-41), aby otrzymać szansę na walkę w turnieju play-in.

Niedzielne spotkanie z Knicks było typowe dla ich ostatniej serii porażek. Phoenix przez większość meczu było w stanie nawiązać z rywalem walkę, ale ostatecznie i tak gracze Mike’a Budenholzera znaleźli sposób na to, by spotkanie przegrać. Największym problemem była skuteczność za trzy. Mimo iż Suns zajmują trzecie miejsce w lidze pod względem skuteczności rzutów z dystansu (38%), przeciwko Knicks trafili zaledwie 4 z 34 prób. Devin Booker nie traci nadziei i próbuje natchnąć swoich kolegów.

Cały czas musi nas charakteryzować to samo podejście. Wciąż powtarzam: dla miłości do gry – powiedział Booker. – To całe nasze życie i musimy w tym znaleźć radość. Niezależnie od sytuacji – czy jesteśmy w grze, czy poza nią – damy z siebie wszystko – dodał. Nie da się mimo wszystko ukryć, iż powoli koncentracja w gabinetach Suns przesuwa się na letnie okienko. Ich budżet przekracza 400 milionów dolarów (łącznie z podatkiem od luksusu), więc istnieje prawdopodobieństwo, iż będą szukać oszczędności.

Transfer Kevina Duranta to jedna sprawa, druga to kwestia bezpieczeństwa trenera Budenholzera. Nie powinniśmy być szczególnie zdziwieni, jeżeli w Phoenix ponownie dojdzie do zmiany szkoleniowca. Mat Ishbia – właściciel drużyny, lubi się wtrącać w pracę Jamesa Jonesa pełniącego funkcję generalnego menadżera. Poza tym Suns próbując zejść poniżej progu podatkowego, mogę zdecydować się na dynamiczną przebudowę i nie ma pewności, czy doświadczony trener będzie do koncepcji pasował.

Booker zadeklarował swoją gotowość do reprezentowania kolorów Suns, ale przyznał także, iż nie wyobraża sobie występów dla drużyny, która porzuci plan rywalizacji o ligowe mistrzostwo na rzecz przebudowy. Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość Bradleya Beala. Ten notorycznie wypada z gry przez różnego rodzaju urazy i z pewnością nie dał drużynie tyle, na ile w Phoenix liczyli, gdy ściągali go z Waszyngtonu. Wszystko zatem wskazuje na to, iż lato w Arizonie będzie szczególnie gorące.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału