Czy właśnie rozkręca się karuzela transferowa przed trade deadline? Być może! najważniejszy dzień rynku transferowego przypada w tym roku 6 litego, a tymczasem już mamy pierwszą wymianę pomiędzy Utah Jazz a Los Angeles Clippers.
Jak podaje Shams Charania z ESPN, Los Angeles Clippers dogadali się w sprawie transferu z Utah Jazz. Do Clippers trafiają Drew Eubanks oraz Patty Mills – w drugą stronę wędrują PJ Tucker, Mo Bamba, drugorundowy pick draftu oraz gotówka. Na ten moment nie wiadomo jeszcze z którego roku pick oddali Clippers.
Los Angeles Clippers udało się pozbyć zawodnika, który w tym roku jeszcze nie rozegrał dla nich ani jednego meczu. PJ Tucker – bo o nim mowa – poróżnił się z klubem w sprawie czasu spędzanego na parkiecie. W zeszłym sezonie weteran wypadł z rotacji, wprost komunikując zarządowi swoje niezadowolenie. w tej chwili 39-latek od dłuższego czasu nie przebywa już razem z zespołem. Jeszcze w październiku przyznawał, iż chce znaleźć się w innym klubie:
– Chcę być gdzieś, gdzie mnie chcą, gdzie mogę być przydatny. Nie wiem co się wydarzy, ale trzymam kciuki, iż trafię gdzieś indziej, gdzie będę mógł zostać wykupiony i pójść tam, gdzie będę chciał – zaznaczał PJ Tucker.
Na ten moment nie wiemy jeszcze, czy Jazz planują zatrzymać Tuckera, czy – jak sam to sobie wymarzył – wykupić jego kontrakt i zwolnić go.
Clippers oprócz skłóconego weterana pozbywają się też Mo Bamby, który grywa po kilkanaście minut na mecz jako zmiennik Ivicy Zubaca. Nie spełnia on jednak pokładanych w nim oczekiwań – z nim na parkiecie Clippers są od rywali gorsi aż o 11,7 punktu w przeliczeniu na 100 posiadań. Drew Eubanks spróbuje odnaleźć się lepiej w tej roli. Dla Jazz grywał on po kilkanaście minut, rywalizując o czas gry m. in. z Walkerem Kesslerem, czy Johnem Collinsem. Ostatecznie trener Will Hardy wolał stawiać choćby na młodego Kyle’a Filipowskiego, więc Mo Bamba może mieć problemy z odnalezieniem sobie minut.
Dla Jazz ta wymiana to przede wszystkim pozyskanie drugorundowego picku. Dla Clippers z kolei był to ruch głównie motywowany finansowo. Za warte łącznie 13,5 miliona dolarów umowy Tuckera i Bamby (głównie to 11,5 miliona Tuckera), przyjęli zaledwie 7 milionów, schodzące po bieżącym sezonie z listy płac. W ten sposób Clippers schodzą poniżej progu podatku od luksusu – taki ruch pozwala im wykonać przed trade deadline kolejne wymiany, lub zatrudnić gracza z listy waivers, czyli zwolnionego przez inny klub (a zwolnienia dzieją się często w okolicach trade deadline). To jest zdecydowanie najważniejszy aspekt tego transferu: Clippers ustawiają się finansowo w znacznie lepszej pozycji.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!