Przeżyjmy raz jeszcze moment, w którym Boston Celtics pokonali Dallas Mavericks i wywalczyli tym samym 18. w historii NBA tytuł mistrzowski. Jak wyglądała emocjonalna celebracja tytułu Celtów?
Boston Celtics pokonali Dallas Mavericks 106:88 i zamknęli tym samym tegoroczną serię finałową w pięciu spotkaniach. Faworyzowana ekipa z Massachusetts sięgnęła po 18. mistrzostwo w historii ligi, a tytuł MVP finałów trafił w ręce Jaylena Browna, choć architektów tytułu C’s było co najmniej kilku. Wróćmy do momentu, w którym celebracja Bostonu rozpoczęła się na dobre.
Każda z celebracji jest wyjątkowa i niesie za sobą unikalne wspomnienia. Jednym z nich będzie z pewnością poniższe zdjęcie, na którym Jayson Tatum wznosi w górę swojego syna w geście triumfu. Fotografia momentalnie obiegła wszelkie media społecznościowe.
Al Horford musiał czekać na ten moment przez długi czas, ale po 17 latach na parkietach NBA wreszcie zdołał sięgnąć po upragniony tytuł mistrzowski.
Moment, na który czekali od długiego czasu. Boston Celtics podnoszą puchar za mistrzostwo NBA.
Tej pamiętnej już nocy w TD Garden pojawił się Ray Allen. Przez kilka ostatnich dni były zawodnik m.in. Celtics czy Milwaukee Bucks promował serię finałową w Japonii, by ostatecznie pojawić się w Bostonie.
MVP finałów wybrany został Jaylen Brown, który w serii przeciwko Mavs notował średnio 20,8 punktu, 5,4 zbiórki oraz 5 asyst na mecz. Zawodnik przez długi czas nie był w stanie rozstać się ze statuetką im. Billa Russella.
Jayson Tatum wziął z kolei pod swoją opiekę puchar mistrzowski, którego przez długi czas nie wypuszczał z rąk.
Spora część kibiców, która nie sympatyzuje z Boston Celtics, cieszy się jednak z mistrzowskiego tytułu dla Derricka White’a. Rozgrywający przypłacił zwycięstwo w piątym meczu serii utratą części „jedynki”.
W szatni Celtów szampan wylewał się prawdopodobnie litrami, więc zgodnie z tradycją zawodnicy wykorzystali gogle, by w komfortowy sposób kontynuować celebrację.
Kristaps Porzingis miał dodatkowy powód do radości. Skrzydłowy został pierwszym w historii NBA Łotyszem, który sięgnął po mistrzowski tytuł. Swoją euforia wyraził m.in. za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. – Kocham Boston – skwitował.
Uśmiechów na twarzach nie mogło zabraknąć również w drodze do Miami, gdzie Celtowie udali się na celebrację. Jayson Tatum w towarzystwie trofeum Larry’ego O’Briena mógł mieć problemy ze znalezieniem wygodnej pozycji, ale to z pewnością nie miało dla niego żadnego znaczenia.