NBA: Syn byłej gwiazdy spokojniejszy o swoją przyszłość

Droga synów byłych gwiazd nie jest w NBA usłana różami. Wielu z nich nigdy do ligi się nie dostaje, często kończą na epizodycznych występach. Swoją wytrwałość i pracę na pierwszy pełny kontrakt przekuł syn byłego gwiazdora Chicago Bulls – Scottiego Pippena.

Scotty Pippen Jr. rozegrał trzy bardzo solidne sezony na uczelni Vanderbilt, po czym zgłosił się do draftu w 2022 roku. Nie został wybrany przez żaden z 30 klubów, ale Los Angeles Lakers postanowili zrobić ukłon w stronę byłych gwiazd NBA i zaprosili do składu na Ligę Letnią jego i Shareefa O’Neala, syna Shaqa.

Scotty podpisał z drużyną z Kalifornii kontrakt dwustronny, dzięki czemu mógł spędzać czas zarówno w pierwszej drużynie Lakers, jak i na zapleczu, w zespole South Bay Lakers. Tam występował na tyle dobrze, iż zagrał choćby w spotkaniu dla najlepszych zawodników G-League. W NBA nie dostawał jednak wiele szans. Przez cały sezon 2022/23 zagrał tylko 6 spotkań, łącznie spędzając na parkiecie 32 minuty i zdobywając 14 punktów.

Rok temu ponownie grał w barwach tej samej drużyny w Lidze Letniej, ale kontraktu typu „two way” już nie dostał. Przed obozem przygotowującym do sezonu podpisał tzw. Exhibit 10, czyli umowę na czas trwania preseason, ale przed rozpoczęciem rozgrywek został zwolniony. Dwa tygodnie później podpisał ponownie umowę z South Bay Lakers.

W jego grze widać było postęp. Ustabilizował liczbę strat, poprawił się w asystach, dużo lepiej trafiał też z gry i za trzy. Dostrzegli to Memphis Grizzlies, którzy mieli bardzo słaby poprzedni sezon. W styczniu tego roku zaoferowali mu kontrakt typu „two way”, ale nie wysyłali go do gry w drużynie filialnej. Korzystając z późnego już momentu w okresie i plagi kontuzji Pippen Jr. zagrał aż 21 spotkań dla Grizzlies, z czego aż 16 w pierwszej piątce.

Zdobywał średnio 12,9 punktu, 4,7 asysty i trafiał świetne 41,7% rzutów za trzy punkty. Swoją dobrą grę podkreślił kolejną bardzo dobrą ligę letnią, a preseason rozpoczął jako pierwszy zmiennik na pozycji rozgrywającego dla Ja Moranta. W nagrodę podpisał pierwszy pełny kontrakt w NBA.

Według informacji Keitha Smitha z serwisu Spotrac umowa Pippena Jr’a jest w pełni gwarantowana w pierwszych dwóch sezonach. W trzecim roku jest to umowa w części gwarantowana, a czwarty rok w ogóle nie jest gwarantowany, dodatkowo zawiera opcję po stronie klubu. Jest to kontrakt minimalny, ale dający młodemu zawodnikowi spokój i gwarancję gry w NBA.

Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.