Jeremy Sochan nie dokończył meczu San Antonio Spurs przeciwko Los Angeles Lakers. Skrzydłowy San Antonio Spurs rozgrywał dobre zawody z ławki rezerwowych, ale w połowie czwartej kwarty doszło między nim i Jarredem Vanderbiltem z LA Lakers do przepychanki w rezultacie której sędziowie zdecydowali się obu graczy odesłać do szatni.
San Antonio Spurs kończą sezon z dużymi brakami w rotacji wynikającymi z problemów zdrowotnych swoich liderów. Jeremy Sochan w ostatnim czasie także zmagał się z drobnymi problemami, ale kontynuuje grę dla swojego zespołu. W starciu z Los Angeles Lakers spędził na parkiecie 26 minut i w tym czasie zanotował 15 punktów (7/9 FG), 3 zbiórki oraz asystę. Meczu jednak nie dokończył, po tym jak postanowił wyjaśnić coś z Jarredem Vanderbiltem.
Przy prowadzeniu Lakers 107:93, Vanderbilt agresywnie krył Sochana w post-upie, co zakończyło się gwizdkiem sędziów. Chwilę później pchnął zawodnika Spurs, a Sochan zareagował, rzucając w niego piłką. Sytuacja natychmiast się zaostrzyła – obaj zawodnicy skonfrontowali się ze sobą, wywołując krótką przepychankę. Koledzy z drużyn i sędziowie gwałtownie interweniowali, aby nie dopuścić do eskalacji.
Sędziowie zobaczyli całe zamieszanie na powtórkach i ostatecznie zdecydowali o wyrzuceniu obu graczy z parkietu. Vanderbilt zakończył mecz z dorobkiem dwóch punktów, jednej zbiórki i jednej asysty w 15 minut gry. Sochan zdobył 15 punktów i trzy zbiórki w 26 minut. Pomimo chwilowego zamieszania, Lakers bez większych problemów pokonali Spurs 125:109 odnosząc drugie zwycięstwo z rzędu.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET