Transfer Karla-Anthony’ego Townsa symbolizuje mistrzowskie ambicje New York Knicks, choć dyspozycja ekipy z Wielkiego Jabłka w nowej odsłonie będzie stała pod znakiem zapytania przez kilka kolejnych tygodni. Przedstawiciele klubu muszą jednak mieć na uwadze inną kwestię. Na przedłużenie umowy będzie czekać niedługo Mikal Bridges, jednak wygląda na to, iż zawodnik woli wstrzymać się ze złożeniem podpisu.
Sympatycy New York Knicks nie doczekali się głośno zapowiadanego kwartetu z uniwersytetu Villanova, który ekipa z Wielkiego Jabłka skompletowała finalizując transfer Mikala Bridgesa z Brooklyn Nets. Kilka dni temu NYK oddali Juliusa Randle’a oraz Donte DiVincenzo, by pozyskać tym samym Karla-Anthony’ego Townsa.
Choć Bridges nie zdążył jeszcze zadebiutować w nowych barwach, to już teraz mówi się o jego przedłużeniu umowy. Obecny kontrakt zawodnika, który podpisał w 2021 roku jeszcze z Phoenix Suns, obowiązuje do końca rozgrywek 2025/26, jednak nie zawiera w sobie żadnej z opcji (zawodnika czy klubu). Z tego względu prolongata 28-latka może zacząć obowiązywać dopiero od sezonu 2026/27.
Początkowo wydawało się, iż Bridges przedłuży umowę z Knicks o dwa lata jeszcze w trakcie tego sezonu. Bobby Marks z ESPN informuje jednak, iż według ostatnich informacji świta 28-latka preferuje zaczekać z nowym kontraktem do kolejnego lata, by zabezpieczyć swoją przyszłość na kolejne cztery lata.
– Z rozmów z ludźmi wynika, iż [w najbliższym czasie] nie będzie przedłużenia. Będzie to musiało zaczekać do przyszłego roku, by zobaczyć wówczas, jaka byłaby to prolongata. w tej chwili jest ograniczony przez zasadę sześciu miesięcy, o ile chodzi o to, jak długie może być jego przedłużenie. Za rok będzie mógł przedłużyć o kolejne cztery lata. To daje mu po prostu więcej elastyczności. To może z pewnością zmienić się 21 października. Być może jednak ten transfer zmienia to myślenie. Te informacje dotarły do mnie od ludzi, zanim transfer [Karla-Anthony’ego Townsa] miał miejsce.
Z uwagi na skomplikowane przepisy dotyczące finansów transfer Townsa w postaci, w jakiej przedstawili to dotychczas amerykańscy dziennikarze, nie wystarczy, by zespół z Wielkiego Jabłka mógł zakończyć kompletowanie składu. Znaczące zobowiązania finansowe NYK sprawiają, iż muszą oni pozbyć się kolejnych kontraktów.
W takim układzie chęć Bridgesa do wyczekania sytuacji kontraktowej co najmniej do kolejnego lata może być tak adekwatnie Knicks na rękę. Daje im to nie tylko możliwość skupienia na finalizacji wszelkich koniecznych ruchów, ale i przetestowania nowego trzonu, by następnie zareagować przed trade deadline lub po zakończeniu rozgrywek w lipcu przyszłego roku.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.