Sezon NBA powoli wchodzi w kolejną fazę. Zespoły rozpoczęły już przygotowania do lutowego deadline’u, który wyznacza datę zakończenia ruchów kadrowych aż do końca trwających rozgrywek. Jednym z zespołów mających już za sobą pierwsze kroki w tym kierunku są znajdujący się tuż pod kreską wyznaczającą awans do turnieju play-in na Wschodzie Detroit Pistons.
Jak poinformował Shams Charania z ESPN, drużyna z Motor City zdecydowała się na zwolnienie Paula Reeda. Pistons przebywają bowiem poniżej tzw. minimum salary floor, co oznacza, iż do końca niedzieli muszą dodać do składu dwóch zawodników za kwotę umów przekraczającą łącznie 1,4 mln dolarów. Wspomniana zasada ogranicza kluby do budowy zespołu za minimum 90% salary cap, co w trwającym sezonie wynosi 126,5 mln dolarów. o ile klub nie zdoła się dostosować, będzie zobligowany do wypłacenia lidze różnicy, która została mu do wykorzystania.
Reed jeszcze niedawno zapowiadał się na istotną część rotacji Pistons, po tym, jak gwałtownie zrezygnowali z niego Philadelphia 76ers. Przypomnijmy, iż podkoszowy opuścił zespół ze wschodniego wybrzeża rok po podpisaniu opiewającej na 23,5 mln dolarów trzyletniej umowy. W tegorocznych rozgrywkach Reed notował średnio 4,8 punktu oraz 2,3 zbiórek na przestrzeni zaledwie 10 minut spędzanych na parkiecie na mecz.
Transakcja ma zapewnić Pistons większą elastyczność na rynku przed lutowym zamknięciem okienka transferowego. Mówi się, klub poszukuje możliwości sprowadzeni cenionego zawodnika na pozycję 4-5. W transferowych dywagacjach najczęściej pojawia się nazwisko Nikoli Vucevicia, jednak Chicago Bulls za swojego podkoszowego oczekują pierwszorondowego picku.
W gronie zainteresowania Pistons pozostaje również Cameron Johnson z Brooklyn Nets. Zawodnikiem mocno w ostatnim czasie interesować mieli się Golden State Warriors, jednak Wojownicy ostatecznie zdecydowali się na zaspokojenie najbardziej naglącej potrzeby na rozegraniu, sprowadzając Dennisa Schrodera.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!