NBA: Payton wspomina wymianę zdań z Durantem. Sprawa została wyjaśniona!

4 godzin temu

Pod koniec stycznia w meczu pomiędzy Golden State Warriors a Phoenix Suns doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy Kevinem Durantem a Garym Paytonem. Teraz 56-latek odniósł się do tamtego zdarzenia, stwierdził, iż uwielbia KD i nie ma pomiędzy nimi żadnego konfliktu.

Do wspomnianej sytuacji doszło 31 stycznia w spotkaniu pomiędzy Golden State Warriors a Phoenix Suns. W pewnym momencie kamery uchwyciły sprzeczkę słowną pomiędzy Kevinem Durantem a przebywającym na trybunach Garym Paytonem. Jak się później okazało skrzydłowy Suns, wypomniał byłemu graczowi jego wzrost, zaznaczał, iż sam sięga sufitu i to, iż „The Glove” w jego wieku był już tylko zawodnikiem wchodzącym z ławki.

KD mimo upływu lat wciąż pozostaje czołowym zawodnikiem NBA. Jego statystyki indywidualne z bieżących rozgrywek potwierdzają, iż dwukrotny mistrz ligi wciąż ma sporo paliwa w koszykarskim baku. Payton w jego wieku był zawodnikiem Boston Celtics, ale jego dyspozycja była zdecydowanie niższa niż we wcześniejszych latach. w okresie 2004/2005 rozegrał 77 spotkań, we wszystkich wychodząc w czołowej piątce i notował średnio 11,3 punktu, 6,1 asysty i 1,1 przechwytu. Były to zdecydowanie gorsze liczby od tych, które w tej chwili widzimy u Duranta, jednak nie było aż tak źle, jak wspomina wciąż aktywny gracz.

Praktycznie od razu po zakończeniu tamtego starcia KD wyjaśnił, iż nie miał żadnych złych intencji, wypowiadając te słowa. 36-latek dodał również, iż bardzo szanuje starszego kolegę i traktuje go jak swojego mentora.

Miło jest spotykać starszych zawodników, szczególnie z lat 90. Wydaje im się, iż była to złota era NBA. Zawsze, gdy mam okazję staram się powiedzieć im, jak by było, gdyby byli ze mną na boisku. Oni mają tendencję do lekceważenia mentalności graczy z naszej ery. Myślę, iż pokłosie całej sytuacji miało miejsce latem, gdy byliśmy na zgrupowaniu reprezentacji. W pewnym momencie byliśmy w jednym pokoju, a ja zacząłem mówić do Paytona, iż nie dałby rady zatrzymać mnie w obronie. Mówiłem mu, iż gracze z jego pokolenia są za mali, żeby mnie ograniczyć na parkiecie. Gadałem mu o tym, jak szalony. Ale to wszystko oczywiście bez złośliwości. Cieszę się, iż mogę mieć dobre stosunki ze starszym pokoleniem. Jestem dla nich jak młodszy brat, ale bardzo ich szanuję. Czasami trzeba pożartować, postarać się wyprowadzić kogoś z równowagi, ale nie ma w tym żadnej złośliwości czy konfliktu – zakończył gwiazdor Phoenix Suns.

Teraz do całej sytuacji odniósł się również Payton. Wypowiedź 56-latka jest podobna do tej, którą usłyszeliśmy od Duranta i jednoznacznie pokazuje, jak dużym szacunkiem darzy się ta dwójka.

Wszyscy widzieli to małe nieporozumienie. Ludzie muszą zrozumieć, iż Kevin jest dla mnie kimś wyjątkowym i często lubimy sobie pożartować. Nie wszyscy wiedzą, iż to ja namówiłem Duranta do związania się z moim agentem, gdy zaczynał karierę. Znam Kevina i LeBrona od lat, już, gdy mieli 16-17 lat to miałem z nimi kontakt. Wtedy, w styczniu powiedziałem mu, iż jest słaby, nie umie grać w obronie i potrafi zdobywać tylko punkty. Potem się z tego śmialiśmy. Kocham tego chłopaka, to mój przyjaciel. Pozostaje topowym graczem ligi i należą mu się ogromne słowa uznania – stwierdził Payton.

Phoenix Suns wciąż walczą o grę, w turnieju play-in. Minionej nocy w pokonanym polu zostawili Sacramento Kings. w tej chwili podopieczni Mike’a Budenholzera plasują się na 11. miejscu na Zachodzie ze stratą półtora zwycięstwa do wyprzedzających ich Dallas Mavericks. Wobec plagi kontuzji w zespole prowadzonym przez Jasona Kidda wydaje się, iż Durant i spółka powinni wskoczyć do czołowej dziesiątki. Realne pozostaje również nawiązanie walki z dziewiątymi w tej chwili Kings. O wyższą pozycję będzie jednak bardzo ciężko, ponieważ straty są już wyraźne.

To z pewnością nie zadowala zawodników, jak i kierownictwa zespołu, które przed startem sezonu zapowiadało walkę o najwyższe cele. Wiele wskazuje na to, iż latem w Arizonie może dojść do dużych zmian. Coraz częściej mówi się, iż do innego klubu może trafić wspomniany Kevin Durant, który już w czasie trade-deadline był łączony z kilkoma poważnymi zespołami.

Przed Suns seria pięciu spotkań, spośród których trzy będą z rywalami o lepszym bilansie od Słońc. Ich przeciwnikami będą kolejno: Los Angeles Lakers, Toronto Raptors, Chicago Bulls, Cleveland Cavaliers i Milwaukee Bucks.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału