Do rozpoczęcia sezonu zasadniczego 2024/25 pozostało dokładnie 50 dni. Faworytem bukmacherów są niezmiennie Boston Celtics, ale kilku pretendentów, w tym przede wszystkim Oklahoma City Thunder czy Minnesota Timberwolves, chcą rzucić wyzwanie aktualnym mistrzom. Paul Pierce sugeruje, iż na drodze C’s mogą stanąć również Orlando Magic.
Boston Celtics zachowali fundamentalny trzon mistrzowskiego zespołu sprzed kilku miesięcy i są stawiani w tej chwili w roli faworytów do pierwszej od 2018 roku obrony tytułu, czego dokonali wówczas Golden State Warriors ze Stephenem Currym i Kevinem Durantem w składzie.
Nie trudno doszukać się jednak zespołów, których potencjał wskazuje, iż mogą rzucić rękawicę i nawiązać rywalizację z Celtami. Mówi się jednak przede wszystkim o Konferencji Zachodniej, gdzie oprócz wzmocnionych podpisaniem Klaya Thompsona Dallas Mavericks w dalszym ciągu znajdują się głównie Denver Nuggets, Oklahoma City Thunder i Minnesota Timberwolves.
Na Wschodzie postrach wciąż budzi tercet Giannis Antetokounmpo – Damian Lillard – Khris Middleton, ale dyspozycja Milwaukee Bucks w ostatnich latach to jedynie pasmo rozczarowań. W 2023 roku na drodze Celtics stanęli Miami Heat, ale w tej chwili Boston wydaje się poza ich zasięgiem. Groźnie wyglądają też Philadelphia 76ers, gdzie przeniósł się Paul George, ale „Szóstki” Joela Embiida były jak dotąd bezradne w pojedynkach z C’s. Na fali wznoszącej są natomiast New York Knicks, wobec których oczekiwania są ogromne.
W łamach podkastu All The Smoke Paul Pierce i Kevin Garnett dyskutowali na temat trzech ekip z Konferencji Wschodniej: Cleveland Cavaliers, Indiana Pacers oraz Orlando Magic. Każda z nich dysponuje (częściowo) względnie młodym trzonem i chce włączyć się do walki o najwyższe laury. Zdaniem Pierce’a to jednak Celtics są w tym gronie najgroźniejszym zespołem, który w dodatku może sprawić problemy Bostonowi.
– Orlando będzie od nich lepsze. Myślę, iż oni coś tam mają. Spośród tych trzech zespołów mają najlepszego zawodnika. To wyrównany pojedynek, bardzo lubię Donovana Mitchella, prawdopodobnie to on jest [jednak] najlepszym zawodnikiem, ale Paolo Banchero, Franz Wagner i jego brat, oni są młodzi, są pewni siebie. Jest Jalen Suggs, mają tam kawał zespołu – zasugerował Pierce.
Sezon 2023/24 Magic zakończyli na 5. miejscu w tabeli Wschodu, ale zabrakło im jedynie trzech zwycięstw, by zrównać się z plasującymi się na 2. lokacie New York Knicks. Już w poprzednich rozgrywkach widać było, iż ekipa z Florydy jest w stanie komplikować życie najlepszym.
– Rozumieją, jak ze sobą grać. Oni będą problemem. [Magic] są jedynym zespołem spośród tej trójki, ktory na przestrzeni ostatnich kilku lat sprawił Celtics problemy – dodał Paul.
Zdanie Pierce’a podziela również Garnett, który dodaje jednak, iż choć bracia Wagnerowie prezentują wyśmienity poziom, to Paolo Banchero potrzebuje mimo wszystko wsparcia z prawdziwego zdarzenia. Magic muszą podejść jednak do budowania zespołu w odpowiedni sposób, bo w swoich szeregach wciąż mają kilka nieoszlifowanych talentów, które mogą przerodzić się w odgrywających fundamentalne role zadaniowców.
Rzućmy okiem na historię starć Boston Celtics z Orlando Magic na przestrzeni dwóch ostatnich lat. W minionych rozgrywkach ekipa z Massachusetts wygrała dwa z trzech pojedynków, oba różnicą dokładnie 17 punktów. Pierwsza z potyczek zakończyła się jednak zwycięstwem Magic, którzy przed własną publicznością wygrali… siedemnastoma punktami.
Zdecydowanie lepiej Orlando zaprezentowali się w okresie 2022/23, gdzie wygrali aż trzy z czterech meczów przeciwko Bostonowi. W nadchodzącym sezonie ich trzon może prezentować się jeszcze efektywniej niż w poprzednich latach i choć wciąż to Celtics byliby zdecydowanym faworytem bezpośredniej serii w play-offach, to warto mimo wszystko przyglądać się rozwojowi drużyny z Florydy.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.