Czego nie udało mu się dokonać w poprzednim sezonie, zdołał odrobić sobie w bieżącym. Minionej nocy Nikola Jokić sięgnął po trzeci w swojej karierze tytuł MVP, zdecydowanie pozostawiając w pokonanym polu Shaia Gilgeous-Alexandra oraz Lukę Doncicia.
Od pewnego czasu wydawało się, iż po prostu nie może być inaczej. Choć Shai Gilgeous-Alexander z Oklahoma City Thunder oraz Luka Doncić z Dallas Mavericks mają za sobą fantastyczne sezony zarówno pod względem indywidualnym, jak i drużynowym, to wyraźnym faworytem znakomitej większości dziennikarzy do zdobycia tytułu MVP sezonu 2023/24 był Nikola Jokić.
Środkowy Denver Nuggets zdominował swoją konkurencję i otrzymał 79 z 99 głosów plasujących go na pierwszym miejscu, zdobywając tym samym 926 punktów. Drugie miejsce zajął Shai z dorobkiem 640 punktów, z kolei na najniższym stopniu podium stanął Doncić, który w końcowym rozrachunku otrzymał 566 punktów.
W 79 rozegranych spotkaniach Serb notował średnio 26,4 punktu, 12,4 zbiórki, 9 asyst, 1,4 przechwytu oraz 0,9 bloku na mecz, trafiając przy tym 58,3% wszystkich rzutów z gry, w tym 35,9% zza łuku. Jego zespół z bilansem 57-25 uplasował się ostatecznie na 2. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. 29-latek zajął również 2. miejsce w klasyfikacji odnotowanych double-double (68) oraz triple-double (25).
Dla Nikoli Jokicia jest to już trzeci w karierze tytuł MVP, a zarazem trzeci zdobyty na przestrzeni czterch ostatnich lat. W poprzednich rozgrywkach środkowy Denver Nuggets przegrał rywalizację z Joelem Embiidem i nie zdołał wywalczyć trzeciego z rzędu wyróżnienia. W bieżącym sezonie przyszły reprezentant Stanów Zjednoczonych wypadł jednak z walki o nagrodę z uwagi na kontuzję.
Jokić stał się dziewiątym zawodnikiem w historii NBA z co najmniej trzema nagrodami MVP na koncie. Liderem pod względem liczby zdobytych statuetek dla najbardziej wartościowego zawodnika pozostaje Kareem Abdul-Jabbar (6). Za jego plecami w dalszym ciągu plasują się Michael Jordan i Bill Russell (po 5).
Na informację o zdobyciu tytułu MVP Jokić zareagował… w swoim stylu. Poniższe nagranie mówi samo za siebie.
Swoją opinią o wyborze tegorocznego MVP zdążył podzielić się już Shaquille O’Neal. W trakcie wywiadu z Jokiciem popularny Shaq dał Serbowi wprost do zrozumienia, iż nie zgadza się z wyborem głosujących.
– Wiesz, iż cię kocham. Jesteś najlepszym graczem w lidze, gratuluję, ale chcę, byś usłyszał to po raz pierwszy ode mnie. Myślę, iż to SGA powinien być MVP. Bez urazy, gratulację – powiedział O’Neal, kontynuując pytaniem o serię przeciwko Minnesota Timberwolves.
Gilgeous-Alexander bez wątpienia ma za sobą wyśmienity sezon. Jego Thunder zajęli pierwsze miejsce na zachodzie, a sam Shai notował średnio 30,1 punktu, 5,5 zbiórki oraz 6,2 asysty na mecz. Rozgrywający był drugim najlepszym punktującym w całej lidze, a jednocześnie liderem przechwytów (2.0).
Jokić zachował klasę i odpowiedział 52-latkowi z uśmiechem na ustach. – Dziękuję, Shaq. My tutaj nikogo nie oceniamy. Wszystko jest w porządku. To twoja opinia. […] Jest wielu zawodników, którzy na to zasługują. Chodzi tu o detale i wszystkie małe rzeczy – odpowiedział świeżo upieczony MVP.
Po krótkiej chwili celebracji Jokić będzie musiał ponownie skupić się na koszykówce. W nocy z piątku na sobotę o godzinie 03:30 czasu polskiego jego Nuggets rozegrają trzeci mecz serii półfinałów Zachodu przeciwko Minnesota Timberwolves. Po dwóch pojedynkach w Denver Leśne Wilki prowadzą 2-0.