Nie ma wątpliwości, iż Luka Doncić to jedna z największych gwiazd nie tylko NBA, ale koszykówki w ogóle, ale choćby on nie jest idealny pod każdym względem. Wprawdzie dowodzeni przez reprezentanta Słowenii Dallas Mavericks dotarli do tegorocznych Finałów NBA, jednak tam już w pięciu meczach ulegli Boston Celtics. Postawa ekipy z Teksasu, a 25-letniego obrońcy w szczególności, była wodą dla młyn dla tych, którzy zarzucają mu, iż jest wybitny w ofensywie, ale tragiczny w defensywie.
Do tego grona należy legenda Los Angeles Lakers, Michael Cooper. Pięciokrotny mistrz NBA nigdy nie krył się z tym, iż nie należy do największych fanów Luki Doncicia. Wyraz swoim upodobaniom dał na przykład w ostatnim odcinku swojego podcastu Showtime, gdy podczas gry w „Start, Bench & Cut” mając do wyboru Słoweńca, Damiana Lillarda i Kyrie Irvinga, bez namysłu stwierdził, iż u niego grałby Dame, Luka siedziałby na ławce, a odpalony zostałby Uncle Drew.
– Luka jest w stanie zapewnić triple-double niemal każdej nocy, ale jak dla mnie jest zbyt wolny. Gdyby nie był klasowym strzelcem, to jego bym wyrzucił ze swojej drużyny. Ale potrafi zdobywać punkty, to mu trzeba przyznać. Moim zdaniem jest leniem, który nie chce i nie lubi wracać do obrony – podsumował Cooper.
68-latek to nie pierwsza i nie ostatnia osoba, która ma takie zdanie o gwiazdorze Mavs. Reputacja Słoweńca z pewnością została narażona na szwank podczas tegorocznych Finałów NBA, gdy zaliczał wiele wpadek w obronie przeciwko Celtics i zdaniem wielu nie wykazywał się należytym zaangażowaniem. Inna sprawa, iż z pewnością nie był wówczas w pełni sił i zdrowia, przez co jego ruchy były wyraźnie ograniczone.
Można jednak zrozumieć zdanie Coopera, gdy spojrzy się na sytuację przez pryzmat jego kariery. Legendarny koszykarz Lakers w 1987 roku został wybrany najlepszym obrońcą ligi, a ogółem podczas 12 lat kariery w najlepszej lidze świata aż ośmiokrotnie był wybierany do którejś z dwóch piątek czołowych defensorów. Z tego tytułu obecny szkoleniowiec uniwersytetu Cal State może czuć lekką pogardę w kierunku graczy, którzy nie grają w takim samym stylu co on.
Być może jednak od nowego sezonu Luka zmieni swoje nastawienie. Według doniesień insiderki Ramony Shelbourne z ESPN, trener Jason Kidd i zawodnicy Mavericks również mają dość niektórych zachowań swojego kolegi. Podobno choćby wyraźnie mu powiedzieli, żeby przestał narzekać na sędziów, a zamiast tego skupił się na grze w obronie i poprawie swojej kondycji.
– W ciągu trzech sezonów, w których trenował Doncicia, Kidd przekazał mu kilka prawd: iż musi przestać ciągłym narzekaniem robić sobie wrogów z sędziów, iż musi wykazywać się większym zaangażowaniem w obronie oraz iż musi poprawić swoją kondycję, by być w najlepszej możliwej formie, gdy zespół tego potrzebuje. Rozmawiali o tym zarówno publicznie, jak i prywatnie. Tak samo wypowiadali się koledzy Doncicia z drużyny Mavericks i ze słoweńskiej kadry narodowej – napisała Shelbourne.
Trzeba przyznać, iż i bez tego Słoweniec jest jednym z najlepszych zawodników w NBA. W samym tylko ubiegłym sezonie osiągał średnio 33,9 punktu, 9,2 zbiórki, 9,8 asysty oraz 1,4 przechwytu. Trafiał 48,7% wszystkich rzutów z gry, w tym 38,2% z dystansu. Był liderem ligowych tabel pod względem liczby „oczek” oraz średniej punktów na mecz. Skoro już teraz prezentuje taki poziom, aż strach pomyśleć co się stanie jeżeli rzeczywiście weźmie sobie do serca rady trenera i kolegów i zacznie grać w obronie. wówczas Mavericks, mając w składzie ofensywny tercet składający się z Doncicia, Irvinga i niedawno sprowadzonego Klaya Thompsona może być siłą nie do powstrzymania.