Zaledwie wczoraj przytaczaliśmy najważniejsze informacje z tekstu Tima McMahona z ESPN, który pisał o katastrofalnym sposobie zarządzania i podejmowania kluczowych decyzji w Dallas Mavericks. Krótko po tym oliwy do ognia dolał Nico Harrison, który w rozmowie z przedstawicielami mediów dał do zrozumienia, iż nie był świadomy, jak istotny dla kibiców był Luka Doncić.
Od początku lutego kierownictwo Dallas Mavericks jest dla kibiców niemal synonimem katastrofalnego zarządzania klubem, a sam zespół — regularnie trapiony urazami kluczowych zawodników — zdaje się przyciągać wręcz pecha. Echa transferu Luki Doncicia do Los Angeles Lakers w dalszym ciągu nie milkną, a rozmowa Nico Harrisona — generalnego menadżera klubu — z przedstawicielami mediów jeszcze bardziej rozgrzała atmosferę. Warto zaznaczyć, iż tylko wybrani dziennikarze mieli możliwość uczestniczenia w tej konferencji prasowej.
— Wiedziałałem, iż Luka [Doncić] był dla [kibiców] ważny, ale nie wiedziałem do końca, iż aż tak ważny. Nasze spojrzenie było takie: jeżeli wystawiasz taki skład na parkiet — Kyrie, Klay, PJ, Anthony Davis i Lively — to naszym zdaniem jest to zespół na mistrzostwo. Uważaliśmy, iż gralibyśmy na bardzo wysokim poziomie i to uciszyłoby część oburzenia. Niestety, nie udało nam się tego zrealizować — skomentował Harrison.
Nico:
"I did know Luka was important to the fan base. I didn't quite know it to what level" pic.twitter.com/21EW73zQVW
Szczególną uwagę przykuło pytanie jednego z obecnych przedstawicieli mediów. Przytoczył on całą otoczkę, która towarzyszyła niemal każdemu meczowi Mavericks aż do zakończenia rozgrywek zasadniczych, w której dominowały okrzyki „Zwolnić Nico!”. Dziennikarz nie gryzł się w język i zapytał Harrisona wprost: „Dlaczego nie powinieneś zostać zwolniony”.
— Myślę, iż wykonałem tutaj naprawdę dobrą robotę. Nie sądzę, iż można mnie w tym roku oceniać przez pryzmat kontuzji. Trzeba oceniać całościowo, od początku do końca — dodał GM Dallas.
Wygląda na to, iż Harrison może liczyć na pełne wsparcie Patricka Dumonta, czyli większościowego właściciela klubu, któremu od dłuższego czasu zarzuca się podejmowanie decyzji koszykarskich nie w oparciu o sukces klubu, a o potencjalne zyski. W niedawno udzielonym wywiadzie tego typu głosy próbował uciszyć choćby komisarz Adam Silver. Dziennikarze zapytali GMa, czy to właśnie Dumont powiedział mu, by ten wymienił Doncicia.
— Zupełnie nie. Patrick przypomina mi przywództwo, jakie znałem z czasów pracy w Nike. Dobry lider nie mówi swoim pracownikom, co mają robić. To wspólny, dobrze przemyślany proces, kiedy podejmuje się tak poważne decyzje. Poza tym, niestety, jestem bardzo uparty, więc ktoś, kto mówi mi, co mam robić, raczej nie osiągnie takiego efektu — podsumował trafnie samego siebie Harrison.
Was Mavs GM Nico Harrison pressured to trade Luka Doncic by Mavericks owner Patrick Dumont?
"No, not at all." pic.twitter.com/5ceG1ZS6wZ
Do pewnego stopnia trzeba przyznać Harrisonowi rację, bo nie mieliśmy jeszcze okazji oglądać nowych Mavs w pełni zdrowia. Zespół napędzany przez Kyrie’ego Irvinga, Anthony’ego Davisa i nieco podstarzałego już Klaya Thompsona cały czas jest w stanie zagrozić rywalom, a kiedy dołożymy do tego P.J. Washingtona i Derecka Lively’ego III to rzeczywiście — na papierze — skład ten może powalczyć o najwyższe laury. Wypowiedzi Harrisona nie ułatwiają jednak kibicom Dallas przetrawienia nowej rzeczywistości.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!