Luka Doncić ma za sobą gorąco wyczekiwany debiut w barwach Los Angeles Lakers. Jego Jeziorowcy bez większych problemów ograli Utah Jazz, choć Słoweniec wyraźnie nie pokazał jeszcze wszystkiego, co ma do zaoferowania. Jak wypadł?
Minionej nocy Luka Doncić pojawił się na parkietach NBA po raz pierwszy od 25 grudnia i zadebiutował tym samym w trykocie Los Angeles Lakers. Jeziorowcy w imponującym stylu ograli Utah Jazz 132:113 i odnieśli jednocześnie szóste z rzędu zwycięstwo, a zarazem 10 w 11 ostatnich występach. Seria ta doprowadziła do bilansu 32-19, który pozwolił im wskoczyć na 4. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
— Sposób, w jaki wszyscy mnie tu przywitali, był wyjątkowy. Słyszałem wiele hałasu, kiedy przedstawiano mnie w składzie. Bardzo to doceniam — mówił chwilę po meczu Luka.
Doncić spędził ostatecznie na parkiecie 24 minuty i w tym czasie zanotował 14 punktów, pięć zbiórek oraz cztery asysty (5/14 z gry, 1/7 za trzy, 3/3 z linii). Nie był to zatem debiut marzeń, ale należy pamiętać, iż Słoweniec wraca dopiero do swojej optymalnej dyspozycji po kontuzji łydki.
— Ten zespół może być bardzo groźny. Myślę, iż piłka chodziła dzisiaj świetnie. Po bronionej stronie parkietu jesteśmy w stanie powstrzymać wielu zawodników. Ja cieszę się po prostu, iż znowu jestem na parkiecie — podkreślił Luka.
Jedną z osobistości, która zasiadła tej nocy na trybunach Crypto.com Arena, był Dirk Nowitzki. Niemiec jest z pewnością rozczarowany, iż przygoda Doncicia w Dallas Mavericks zakończyła się w taki, a nie inny sposób, ale w dalszym ciągu wspiera rozwój 25-letniej gwiazdy z Europy.
— Jego obecność wiele dla mnie znaczy. To świetny przyjaciel, świetny mentor i cieszę się, iż był w stanie się tutaj pojawić — komentował Doncić.
LeBron James one-legged fade.
Luka Dončić one-legged fade.
A mirror image for the Lakers superstar duo pic.twitter.com/svH9a0xXlO
— Przez całą noc wiadomość wysyłana przez Lakers była klarowna: Luka Doncić jest nową twarzą organizacji — pisał po meczu Jovan Buha z The Athletic.
W rozmowie z dziennikarzami Doncić wychwalał grę u boku LeBrona Jamesa, zwracając przede wszystkim uwagę na jego koszykarskie IQ. Lider Jeziorowców napisał w poniedziałek rano do Słoweńca i zapewnił, iż zagwarantuje mu wszystko, czego tylko potrzebuje. Był to jeden z powodów, przez który Luka został przedstawiony w pierwszej piątce jako ostatni.
— Dlaczego byłem zdenerwowany? Po pierwsze, nie grałem od długiego czasu. To nowy zespół, wszystko jest nowe. Koledzy z zespołu, Rob [Pelinka], Jeanie [Buss] zapewnili mi wiele wsparcia. Te wszystkie “koszulki Luki” to naprawdę wspaniałe uczucie — dodał na pomeczowej konferencji prasowej Doncić.
W kolejnym meczu Jeziorowcy również zmierzą się z Utah Jazz, choć tym razem starcie zostanie rozegrane w Salt Lake City. Pierwszy poważny sprawdzian czeka Lakers i Doncicia dopiero po Weekendzie Gwiazd, bo 22 lutego zmierzą się z Denver Nuggets, z kolei 26 lutego powalczą z Dallas Mavericks.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!