NBA: Lillard wprost na temat Hardena! Jasna odpowiedź w kierunku krytyków

1 dzień temu

James Harden wciąż nie spełnił swojego marzenia o zdobyciu mistrzowskiego pierścienia. 35-latek najlepsze lata kariery ma już za sobą i coraz częściej pojawiają się głosy krytyki w jego kierunku, z powodu nie do końca spełnionego potencjału i coraz niższej efektywności gry. Odmienne zdanie w tej kwestii ma jednak Damian Lillard. Broniący kolorów Milwaukee Bucks podzielił się swoimi spostrzeżeniami na ten temat po ostatnim spotkaniu pomiędzy Kozłami a Los Angeles Clippers.

James Harden bez wątpienia należy do czołowych zawodników NBA w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Amerykanin to MVP sezonu regularnego (2018), 10-krotny All-Star (2013-2022), sześciokrotnie był wybierany do najlepszej piątki rozgrywek regularnych (2014,2015,2017-2020). Mimo tego do tej pory nie ma on w swoim dorobku mistrzowskiego pierścienia. Najbliżej tego osiągnięcia był w 2012 roku w barwach Oklahoma City Thunder, kiedy jego zespół przegrał w finale ligi z Miami Heat. Potem jeszcze dwukrotnie grał w finale Konferencji Zachodniej w trykocie Houston Rockets.

Ostatnie lata są dla Hardena poszukiwaniem odpowiedniego miejsca, w którym mógłby spełnić swoje marzenie. Ta sztuka nie udała się w Brooklyn Nets (2 runda) i Philadelphia 76ers (dwukrotnie 2 runda). Od ubiegłego sezonu rzucający broni kolorów Los Angeles Clippers. Zarówno zespół, jak i sam gracz są bardzo zadowoleni ze współpracy, ale wyniki sportowe wciąż nie są w pełni zadowalające. W ubiegłych rozgrywkach podopieczni Tyronna Lue mimo świetnej postawy w okresie zasadniczym musieli obejść się smakiem i w fazie play-off przegrali już w pierwszej rundzie z Dallas Mavericks.

Ostatnie sezony obfitują w coraz większą liczbę głosów mówiącą, iż kariera Hardena to pasmo niepowodzeń a sam zawodnik mimo wielu lat znakomitej gry może być zapamiętany jako jeden z najlepszych graczy, który skończy przygodę w NBA bez zdobytego mistrzostwa. Coraz częściej słychać też opinie twierdzące, iż gracz jest „skończony” i wszystko, co najlepsze jest już za nim.

Odmienne zdanie w tej sprawie ma jednak Damian Lillard. Po ostatnim spotkaniu pomiędzy Milwaukee Bucks a Clippers wygranym przez zespół z Los Angeles rozgrywający wyraził w zdecydowany sposób swoją opinię na temat brodacza.

– Era, w której teraz żyjemy, sprawia iż duża część ludzi nie ogląda meczów na żywo i skupia się bardziej na powtórkach i skrótach. Przez to wiele rzeczy umyka ich uwadze i pojawiają się głosy, iż ten czy inny zawodnik nie są już tak dobrzy i skuteczni jak wcześniej. Nastawienie wobec poszczególnych graczy potrafi się diametralnie zmienić. Potem przychodzi taki mecz jak ten ostatni i James Harden rzuca w nim 40 punktów. To jest właśnie dowód jego klasy. Jest jednym z najlepszych graczy ostatnich 15 lat i każdy powinien to uszanować – zakończył Dame.

We wspomnianym spotkaniu Harden zdobył 40 punktów, 5 zbiórek i 9 asyst trafiając 12/24 rzutów z gry i 4/10 zza łuku. To był meczu w stylu dawnego Jamesa, który był bezlitosny i bezwzględny dla swoich rywali. w tej chwili brodacz nie zdobywa już ponad 30 punktów na mecz jak za swoich najlepszych lat, ale wciąż jest niezwykle groźnym graczem w ofensywie, dodatkowo bardzo mądrze dysponuje piłką i wiele razy dogrywa ją do swoich kolegów, co przynosi oczekiwane skutki w postaci wielu punktów dla drużyny.

Clippers, których latem opuścił Paula George’a rozgrywają bardzo przyzwoity sezon. Drużyna z bilansem 26-19 zajmuje 6. miejsce na Zachodzie. Dodatkowo przez większość dotychczasowych rozgrywek musieli sobie radzić bez Kawhiego Leonarda, który dopiero niedawno wrócił na ligowe parkiety. O sile drużyny stanowi trio Harden-Powell-Zubac, które bardzo dobrze rozumie się na boisku. Dzięki temu podopieczni Tyronna Lue grają solidną i skuteczną koszykówkę, która sprawia problemy praktycznie każdemu.

O zespole z Kalifornii coraz częściej mówi się w kategoriach potencjalnego czarnego konia sezonu. Oczywiście do startu play-offów jeszcze dużo czasu i wcale nie jest powiedziane, iż Clippers na pewno się w nich znajdą. o ile jednak będzie dopisywało im zdrowie, a do gry na dobrym poziomie na stałe wróci Kawhi Leonard, będą oni niezwykle niewygodnymi rywalami i każdy będzie musiał się z nimi liczyć.

Przed Clippers seria czterech meczów wyjazdowych. Zagrają w niej kolejno z Phoenix Suns, San Antonio Spurs, Charlotte Hornets i Toronto Raptors. Potem wrócą do własnej hali na derbowe starcie z Los Angeles Lakers. Będzie to drugie starcie lokalnych rywali w trakcie obecnych rozgrywek. Pierwszy mecz rozegrany kilka dni temu padł łupem Clippers.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału