NBA: Lakers są taki słabi, iż obrońcy ich ignorują!? Dlaczego to robią?

1 rok temu

Los Angeles Lakers zaczęli sezon od trzech porażek. Najgorsze jednak, iż zarówno styl gry, jak i problem z Russellem Westbrookiem oraz analiza statyczna nie pozwalają na optymistyczną ocenę ich obecnej sytuacji. Co prawda To Russ oddał w meczu z Blazers rzut, o którym mówili potem wszyscy, bo został uznany za przyczynę porażki. Trzeba jednak odnotować, iż LeBron James i Anthony Davis też się w tym spotkaniu nie popisali. Jeden rzucił niedolota z 9 metrów, kiedy na zegarze miał mnóstwo czasu, a drugi oddając rzut z dystansu trafił w bok tablicy…

To dopiero początek sezonu, a w obozie Lakers drama goni dramę. Tym razem jednak nie zajmujmy się Russellem Westbrookiem i jego kontuzją przez wejście z ławki, jego transferem, jego zachowaniem na boisku i na ławce, jego niecelnymi rzutami w ważnych momentach… Skupmy się na LeBronie i Davisie, bo to oni będą bohaterami tego artykułu.

Lakers rozpoczęli sezon od trzech porażek: z Warriors 109:123, z Clippers 97:103 i z Blazers 104:106. Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziecie tutaj.

Indywidualne statystyki kończącego niedługo 38 lat LeBrona są wręcz imponujące – 27,3 punktu na mecz przy 48% skuteczności rzutów z gry oraz 11 zbiórek i ponad 7 asyst średnio. Sporo do życzenia pozostawia jednak procent rzutów za trzy punkty. Co prawda LBJ nigdy nie był wybitnym strzelcem z dystansu, ale tylko w debiutanckim sezonie miał skuteczność niższą niż 30%. Teraz ma 26% (rzucał w tych trzech meczach 3/10, 2/8 i 2/9).

W ataku dynamicznie i agresywnie wchodzi pod kosz, a raczej na kosz, bo często kończy akcje wsadami. Jego problemem staje się coraz częściej defensywa. Gdzieś musi odpoczywać i odpuszczać, jest to w obronie.

Anthony Davis na pierwszy rzut oka też nie gra wcale źle. Średnio zdobywa 24,7 punktu przy 51% rzutów z gry. Notuje też średnio 8 zbiórek i 2,3 bloku. Rzutów z dystansu trafił jednak dopiero dwa z 10.

Warto więc zauważyć, iż punkty liderów nie dają im wygranej. Co gorsze rywale odpuszczają nie tylko słabszych zawodników, ale też gwiazdy. To zawsze jest oznaka, iż coś jest nie tak. jeżeli zaczynają cię traktować w ten sposób, to jest to bardzo zły znak.

Jeśli któryś z graczy Jeziorowców myśli „podaj do mnie, jestem na czystej pozycji„, to musi mieć świadomość, iż nie ma przy nim obrońcy z jakiegoś powodu. Jakiego? Takiego, iż rywale wiedzą, iż nie jest dla nich zagrożeniem i oni chcą, żeby rzucał. To się oczywiście może odwrócić przeciwko takiemu cwaniactwu. Na razie jednak się nie odwraca i w każdym kolejnym meczu zawodnicy Lakers będą się z tym mierzyć.

Sposób w jaki Jusuf Nurkić odpuścił Davisa w rogu (video poniżej), czy Westbrooka w najważniejszej akcji w końcówce, to oznaka braku szacunku. Braku wiary w to, iż rywale mogą te rzuty trafiać. Co gorsze, w tej chwili Lakers to nie jest w stanie zmobilizować. To powoduje ich frustrację, a o to właśnie chodzi obrońcom – wyprowadzić z równowagi graczy ataku.

Wszyscy pamiętamy, jak LeBron odpuszczał Bena Simmonsa, kiedy ten grał jeszcze w Sixers. Odsuwał się od niego wręcz ostentacyjnie, kiedy ten był na połowie ataku. Mówił mu w ten sposób „rzucaj, wiem, iż nie trafisz” i to wtedy przynosiło efekt. Teraz jednak takie zachowanie się mści, bo rywale robią Lakers to samo i odnoszą w ten sposób sukces.

Lakers wyglądają źle. Tego się spodziewaliśmy, ale jednak mają przecież LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa, dlatego tyle uwagi wszyscy im wszyscy poświęcają. Problemem nie jest sam Westbrook, ale też to, iż mają krótką ławkę. Może Lonnie Walker z czasem zacznie grać lepiej. Może Kendrick Nunn również, ale wciąż to będzie za mało, aby nawiązać walkę z najlepszymi.

Dlatego właśnie Lakers typowani są do walki o play-in, czyli miejsca 7-10. Jednak przy tak napakowanym Zachodzie, to też nie będzie proste. Pokazał to mecz z Blazers. Damian Lillard zagrał znakomicie, ale Jeziorowcy mieli też problemy w defensywie z innymi ich graczami, a Jerami Grant zdobył punkty, które dały Portland wygraną i zaliczył je po indywidualnej akcji przeciwko LeBronowi. To też są te ważne elementy, które warto zauważyć.

Statystyki Jeziorowców po pierwszych trzech meczach:

  • Lakers zajmują 29. miejsce pod względem średniej zdobywanych punktów na mecz.
  • Mają najgorszą skuteczność rzutów z gry – 40,7% (rzutów z gry czyli w sumie tych za dwa i tych za trzy).
  • Trafiają zaledwie 8,3 trójki na mecz – najgorszy wynik w całej lidze.
  • Oddają aż 39 rzutów za trzy punkty średnio na mecz, co jest 8. wynikiem w lidze.
  • 21,2% to skuteczność Lakers w rzutach za trzy punkty. Najgorszy wynik w NBA. Drudzy od końca są Wolves (28,7%).
  • Lakers zajmują 25. miejsce w zbiórkach, ale za to są liderem NBA w przechwytach 11,3.

Jakby tego było mało. 21% w rzutach za 3 w pierwszych trzech meczach sezonu (25 na 118), to najgorszy wynik w historii NBA! (Przy założeniu, iż oddanych jest co najmniej 75 rzutów z dystansu)

Kompromitujące rzuty LeBrona i Davisa

LeBron James i jego niedolot, czyli air ball z 9 metra…

W drugiej połowie Anthony Davis rzucał z rogu boiska, ale trafił w kant tablicy, co dla koszykarza jest dość wstydliwe i daje rywalom powód do żartów. Zobaczcie jednak co w tej sytuacji zrobił Jusuf Nurkić! Odpuścił, wręcz zignorował Davisa. Takie zlekceważenie też jest bardzo źle odbierane przez graczy ataku oczywiście, dlatego zlekceważenie i potwierdzenie (piłka w kant tablicy), to już kumulacja…

Przed rozpoczęciem sezonu zapytałem na Twitterze: ile meczów z pierwszych 10 wygrają Lakers? Uznałem, iż trzy to będzie sukces. Teraz się zastanawiam czy są w stanie chociaż trzy wygrane osiągnąć, bo kolejni rywale wydają się być lepsi, a także świadomi ich słabości.

Widzieliście z kim Lakers grają pierwszych 10 meczów?
Jaki bilans obstawiacie?
Wszystko ponad 3-7 będzie sukcesem #NBAPL pic.twitter.com/euLpmTG9IS

— Michal Pacuda (@Pacuda) October 18, 2022

Więcej moich artykułów znajdziesz tutaj.

Michał Pacuda – http://twitter.com/Pacuda

Instagram –

Idź do oryginalnego materiału