Dokonane tego lata wzmocnienia sprawiły, iż przedłużenie umowy z Juliusem Randlem w organizacji New York Knicks zeszło na dalszy tor. Jak informują amerykańskie media, żadna ze stron nie jest przekonana do sensu dalszej współpracy i czekają na dalszy rozwój wypadków.
Proces powrotu New York Knicks do czołówki NBA trwa. Pomimo kłopotów zdrowotnych w kluczowym fragmencie sezonu 2023-24 drużyna z Big Apple wykonała kolejny krok w drodze do ponownego zadowolenia swoich ambitnych kibiców. Celów Knicks tego off–season było wiele. Jedne, jak sprowadzenie do drużyny kolejnej gwiazdy, w postaci Mikela Bridgesa zostały osiągnięte. Drużynie nie udało się jednak wzmocnić strefy podkoszowej, dodatkowo tracąc na rzecz Oklahoma City Thunder Isaiaha Hartensteina.
Do priorytetów organizacji tego trwającego lata nie należało rozwiązanie kwestii Juliusa Randle’a. Za sprawą problemów zdrowotnych w trakcie ubiegłego sezonu zawodnik zdaje się posiadać niewielką wartość na rynku, pomimo niewielu skrzydłowych w lidze o podobnej charakterystyce. Randle wchodzi właśnie w ostani rok obowiązującej umowy, co oznacza, iż Knicks od kilku miesięcy mogą podpisać z nim przedłużenie kontraktu. Żadna ze stron nie kwapi się jednak do wykonania takiego ruchu.
Jak poinformował portal SportsNet New York, trudno oczekiwać, aby strony jeszcze tego lata porozumiały się w sprawię przedłużenia współpracy. Knicks nie mają pewności, jak Randle wpasuje się do drużyny prowadzonej pod batutą duetu z Villanowy. W takim przypadku przed drużyną pozostaje otwarta furtka, aby wymienić go jeszcze przed lutowym deadlinem i w ten sposób nie stracić zawodnika za darmo. Według docierających informacji, Randle również nie jest pewny swojej przyszłości w zespole i planuje poczekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Na papierze nowoczesny skrzydłowy tak solidnie grający na piłce, jak Randle, pasuje do nowej układanki Toma Thibodeau. 29-latek poprawił się po bronionej stronie parkietu i po powrocie do zdrowia ma być fizycznie przygotowany na długie minuty spędzane na parkiecie, które gwarantuje gra pod skrzydłami tego szkoleniowca.
Od początku sierpnia zawodnik ma możliwość podpisać z klubem czteroletni kontrakt o wartości nawet 181,5 mln dolarów. Ze względu na nowy kontrakt OG Anunoby’ego, w przypadku przedłużenia współpracy z Randlem, Knicks od sezonu 2025-26 etatowo płaciliby drugi podatek Apron.
Skrzydłowy po uczelni Kentucky wejdzie niedługo w swój szósty sezon w szeregach drużyny z Nowego Jorku. W poprzednich rozgrywkach Randle notował średnio 24 punkty, 9,2 zbiórek i 5 asyst w 46 rozegranych spotkaniach, otrzymując trzecią na przestrzeni czterech sezonów nominację do Meczu Gwiazd.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.