Tegoroczny offseason trwa w najlepsze i wielu wolnych agentów znalazło już zatrudnienie na nowy sezon, czy to wracając do drużyny, w której grali ostatnio, czy też wiążąc się z zupełnie nowym pracodawcą. Wciąż jednak na rynku dostępnych jest kilka ciekawych nazwisk. Jednym z nich do niedawna był Devonte’ Graham, który doszedł do porozumienia z Portland Trail Blazers.
Według informacji przekazanych przed Adriana Wojnarowskiego, 29-letni rozgrywający podpisał roczny kontrakt z ekipą ze stanu Oregon. Devonte’ Graham dołączył do Portland Trail Blazers jako wolny agent po tym, jak spędził niemal półtorej sezonu w barwach San Antonio Spurs. Jeszcze w kwietniu został oddany do Charlotte Hornets, gdzie występował już w latach 2018-21, ale gwałtownie podziękowano mu za współpracę. Od tej pory pozostawał bez zatrudnienia.
Najlepsze lata swojej dotychczasowej kariery absolwent Uniwersytetu Kansas spędził w Hornets i New Orleans Pelicans. Zawodnikiem Ostróg stał się w lutym 2023, gdy przeniósł się do Teksasu na zasadzie wymiany za Josha Richardsona. Pod czujnym okiem Gregga Popovicha Graham zaliczył 43 występy (tylko osiem w pierwszej piątce), w których osiągał średnio 9 punktów, 2 zbiórki oraz 3 asysty na mecz. Trafiał przy tym 36,6% wszystkich rzutów z gry, w tym 32,9% z dystansu.
Wprawdzie 29-latek nie zdołał wejść na stałe do pierwszej piątki Spurs, pokazał, iż może być wartością dodaną dla młodej nieopierzonej drużyny. Gdy Pop go potrzebował, Devonte’ zawsze był gotowy do gry i nigdy nie narzekał na swoją rolę. W Portland wejdzie do zespołu, któremu nie brakuje młodości i talentu, jednak potrzebują genu przywództwa, który doświadczony rozgrywający z pewnością może zapewnić. Gdyby jeszcze Blazers zdecydowali się wytransferować któregoś ze swoich obrońców, Graham mógłby dostać dodatkowe minuty i pokazać się z dobrej strony w ofensywie. I to za niską cenę, bo – choć oficjalnych informacji jeszcze nie ma – jego kontrakt z organizacją z Oregonu to niemal na pewno minimum dla weterana.
Problem w tym, iż po ostatnim transferze PTB mają teraz w rotacji aż pięciu obrońców, z których każdy liczy na jak największą liczbę minut. Wliczając w to nowy nabytek ekipy, w składzie są również tacy zawodnicy, jak Scoot Henderson, Anfernee Simons, Shaedon Sharpe oraz Dalano Banton. Co prawda od jakiegoś czasu mówi się, iż Blazers szukają możliwości wymiany z udziałem drugiego z wymienionych (plus Jerami Granta), co mogłoby zmniejszyć „kłopot bogactwa”, jednak jak do tej pory żadna z drużyn NBA nie wyraziła chęci oddania w zamian dwóch picków pierwszorundowych, których oczekują w Portland.
Nie da się ukryć, iż po odejściu Damiana Lillarda do Milwaukee Bucks w Oregonie panuje ewidentna przebudowa. Tajemnicą poliszynela jest, iż w planach organizacji istnieje tworzenie nowej drużyny wokół młodych gniewnych – Sharpe’a i Hendersona. By jednak obaj wymienieni zawodnicy mogli zrealizować swój niezaprzeczalny potencjał, potrzebują odpowiednich wzorców. Graham w zamierzeniu ma być mentorem dla młodszych kolegów. Wszyscy liczą, iż swoim doświadczeniem da dobry przykład i stanie się przywódcą, którego ten utalentowany zespół potrzebuje.