Nie tak początek sezonu 2022/23 wyobrażali sobie sympatycy Golden State Warriors. Po 11 spotkaniach bilans ich ulubieńców to zaledwie 4-7, co daje dopiero 11. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Po drodze Wojownicy zaliczyli serię pięciu porażek z rzedu, jednak pomimo tego faktu generalny menadżer zespołu zapowiada, iż kierownictwo nie będzie podejmowało jeszcze żadnych drastycznych decyzji kadrowych.
W poniedziałek Golden State Warriors w dość kontrowersyjnych okolicznościach pokonali Sacramento Kings. W ostatniej akcji wygranego przez Wojowników różnicą trzech punktów pojedynku Klay Thompson faulował rzucającego za trzy Kevina Huertara i choć sędziowie nie użyli wówczas gwizdka, to NBA przyznała później, iż była to błędna decyzja.
Zwycięstwo nie poprawiło jednak znacząco sytuacji GSW. Warriors wciąż są poza miejscem gwarantującym chociażby miejsce w turnieju play-in i choć w ostatnim spotkaniu Stephen Curry prezentował się fantastycznie i zdobył ostatecznie 47 punktów, to gra zespołu cały czas pozostawia wiele do życzenia.
Wielu kibiców i analityków zaczęło analizować możliwość potencjalnych ruchów transferowych w wykonaniu Warriors w celu ulepszenia rotacji. Generalny menadżer klubu – Bob Meyers – uspokaja jednak sytuacje i w wywiadzie na łamach The Athletic zapowiada, iż kierownictwo nie będzie podejmować żadnych drastycznych ruchów kadrowych.
– Zawsze jesteśmy otwarci na wszystko. W tym biznesie nic nie jest stałe, co nie oznacza, iż nad czymkolwiek w tej chwili pracujemy. Nie podjęliśmy jeszcze żadnych decyzji. Powiem jednak, iż wciąż uważam, iż jesteśmy kandydatem do tytułu. Rozważymy nasze możliwości – to jak wyglądamy – dopiero po wielu spotkaniach i wtedy podejmiemy decyzję o najlepszym kursie na przyszłość.
Meyers wspomina również wydarzenia z lutego 2022 roku, kiedy to media sugerowały, iż jeżeli Warriors nie ściągną kolejnego zawodnika, który wzmocni ich strefę podkoszową, to nie będą w stanie powalczyć o wywalczenie mistrzowskiego pierścienia. Ostatecznie Wojownicy awansowali do wielkiego finału, w którym ograli Boston Celtics.
– Wracam wspomnieniami do poprzedniego 'trade deadline’, kiedy mówiono, iż musimy ściągnąć wysokiego, bo inaczej nie wygramy. To jest w porządku, ale przecież nigdy nie wiadomo, prawda? [Kevon] Looney zagrał 82 [mecze], był Draymond i wszystko jakoś poszło. Trudno zatem powiedzieć, które przyciski – pod względem kadrowym – powinniśmy nacisnąć.
– Nie będziemy reagować przesadnie na ten początek. Zobaczymy, jak poradzimy sobie dalej, ale widzimy siebie jako predendenta. To nie jest żaden sekret. Spojrzymy na nasz skład na późniejszym etapie, ale teraz jest za wcześnie, by składać jakiekolwiek deklaracje na temat tego, co zrobimy. Wiem, iż zainteresowanie jest ogromne. Uwielbiam fakt, iż śledzi nas tak wielka społeczność z ogromną pasją dla zespołu. Świetnie jest pracować w miejscu, gdzie panuje takie zaangażowanie. Kiedy chodzę po ulicy, ludzie krzyczą na mnie, co mamy zrobić i właśnie to kocham w tym regionie i San Francisco.
Kluczowe dla Warriors będą kolejne tygodnie. W najbliższym czasie podopieczni Steve’a Kerra zmierzą się z Cleveland Cavaliers, Sacramento Kings, San Antonio Spurs, Phoenix Suns czy New York Knicks. Zwycięstwa z drużynami, które w szczególności przed sezonem uznawano za te niżej notowane, będą z pewnością kluczowe.
– To dopiero 11 meczów. Wrócimy do tej rozmowy po 40 spotkaniach albo połowie sezonu i wtedy porozmawiamy o tych samych rzeczach, ale odpowiedzi będą już inne. W tym momencie jest na to za wcześniej. Nie chodzi o to, iż nas to jeszcze nie obchodzi, ale jest za wcześnie na jakiekolwiek drastyczne decyzje – dodał Meyers.
* * *
Czy to możliwe, iż Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? jeżeli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.