8 godzin temu
Określana największą w historii NBA transakcja, w ramach której kluby zmienili przede wszystkim Luka Doncić i Anthony Davis, wciąż zdaje się budzić skrajne emocje. Szczególnie wśród fanów Dallas Mavericks, którzy niejednokrotnie dają do zrozumienia, nie przebierając przy tym w środkach, co myślą o takiej wymianie. Niektórzy kibice za pośrednictwem mediów społecznościowych zaczęli się wręcz domagać, by do gry wszedł Adam Silver i zawetował ten transfer. Komisarz ligi poczuł się wywołany do tablicy i zdecydował się odpowiedzieć na tego typu apele.
Gdy Shams Charania ogłosił wymianę, w ramach której – między innymi – Luka Doncić trafił do Los Angeles Lakers, a Anthony Davis do Dallas Mavericks, media społecznościowe eksplodowały niemal od razu. W większości przypadków – z powodu niedowierzania i frustracji fanów, szczególnie tych z Teksasu. W pewnym sensie ich punkt widzenia można zrozumieć. W końcu ich ukochana drużyna traci największą gwiazdę w zamian za starzejącego się, podatnego na kontuzje zawodnika. W ich mniemaniu to klasyczny przykład powiedzenia „zamienił stryjek siekierkę na kijek”.
Narastające niezadowolenie nakłoniło niektórych najbardziej niezadowolonych śmiałków do wystosowania swego rodzaju apelu do Adama Silvera, by skorzystał ze swoich uprawnień jako komisarza NBA i zawetował ten transfer. Swoją prośbę motywowali oni tym, iż tego typu transakcja może doprowadzić do zaburzenia konkurencyjności ligi, dając Lakers spore fory w potencjalnej walce o mistrzostwo.
Długo wydawało się, iż nawoływania kibiców pozostaną bez odpowiedzi, jednak Silver w końcu zdecydował się zabrać głos. 62-latek był jednym z gości podczas ostatniego odcinka podcastu „Pardon My Take” od Barstool Sports, w którym wyraźnie dał do zrozumienia, iż choćby komisarz tak naprawdę nie ma uprawnień do zawetowania wymiany. (wypowiedź od 1:15:56)
– Możecie w to wierzyć lub nie, ale tu właśnie jest pies pogrzebany. Z jakiegoś powodu w ciągu ostatniego tygodnia lub dwóch, gdy byłem na meczach, ludzie krzyczeli do mnie, iż powinienem zawetować tę wymianę tak, jak swego czasu zrobił David Stern. Tymczasem mamy tu pewnego rodzaju nieporozumienie. Stern nigdy nie zawetował żadnej wymiany. Po prostu, gdy był tymczasowym właścicielem New Orleans Hornets, a przy tym komisarzem ligi, odrzucił propozycję transakcji złożoną przez menedżera – wyjaśnił Silver.
Tylko co ma tu do rzeczy David Stern? Chodzi o potencjalny transfer, do którego nie doszło w 2011 roku, na mocy którego rozgrywający New Orleans Hornets, Chris Paul, miał trafić do Lakers, by stworzyć duet z Kobe Bryantem. Problem w tym, iż ówczesnym właścicielem organizacji z Luizjany była liga, a poprzednik Silvera pełnił również funkcję jej prezesa ds. operacji koszykarskich. Nie zawetował transakcji, tylko zwyczajnie ją odrzucił, do czego miał prawo.
– Nie ingerujemy w równowagę, iż tak powiem. Gdy projekt wymiany trafia do biura ligi, nasz zespół ds. koszykówki w porozumieniu z prawnikami sprawdza, czy transakcja jest zgodna z zasadami układu zbiorowego (CBA – przyp. aut.) oraz obowiązującymi regulacjami. I wtedy decyzja jest już zero-jedynkowa – na podstawie wyżej wymienionych zasad transfer zostaje zatwierdzony lub nie. Nie oceniamy, czy jest sprawiedliwy i czy powinien mieć miejsce – dodał komisarz NBA. Wydaje się jednak, iż na wszelkie ewentualne zmiany jest już i tak za późno.
Wygląda więc na to, iż kibice oczekujący reakcji ze strony Silvera będą musieli obejść się smakiem. Trudno jednak odmówić im racji. Davis już w debiutanckim spotkaniu w barwach Mavericks doznał kontuzji, która wykluczy go z gry na co najmniej kilka tygodni, a niedługo potem to samo spotkało Daniela Gafforda. Na szczęście sprawy w swoje ręce potrafią wziąć Kyrie Irving, Klay Thompson czy również sprowadzony z Los Angeles Max Christie, który okazuje się jasnym punktem wymiany za Doncicia. Wydaje się jednak, iż choćby jego 17 punktów na mecz to za mało, by zadowolić teksańskich kibiców. Tym bardziej, jeżeli władze organizacji rzeczywiście planują wytoczyć im nieoficjalną wojnę.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
