NBA: Kevin Garnett wraca do Timberwolves!

Wszystko na to wskazuje, iż długotrwały konflikt Kevina Garnetta z Minnesota Timberwolves wreszcie dobiegł końca. Były gwiazdor Wilków powróci do drużyny w nowej roli obejmującej biznes, działania społeczne i rozwój treści tekstowych. Chociaż nie pozostało jasne, na czym będzie polegać ta funkcja – która wiąże się również z Minnesota Lynx – decyzja Garnetta o powrocie do drużyny ostatecznie doprowadzi do zastrzeżenia jego numeru.

Kevin Garnett został wybrany z piątym numerem draftu w 1995 roku przez Minnesota Timberwolves. 19-letni wówczas gracz z Południowej Karoliny gwałtownie zyskał sławę i piął się coraz wyżej po szczeblach kariery, stając się najlepszym koszykarzem w historii klubu.

W ciągu 14 sezonów spędzonych w Wolves, Garnett notował średnio 19,8 punktu, 11 zbiórek i 4,3 asysty na mecz. 10-krotnie wystąpił w Meczu Gwiazd, ośmiokrotnie został wybrany do All-NBA i zdobył nagrodę MVP za sezon 2003-04.

Jednak pod koniec kariery Garnetta w Wolves wszystko się posypało. Pomimo iż The Big Ticket grał w koszykówkę w swoim najlepszym wydaniu, bilans drużyny gwałtownie spadł, co ostatecznie doprowadziło do wymiany. Przed rozgrywkami 2007-08 KG trafił do Boston Celtics. W tym samym sezonie zdobył mistrzostwo NBA.

Gdy kariera Garnetta dobiegła końca, między koszykarzem a byłym właścicielem Timberwolves – Glenem Taylorem – doszło do pewnego incydentu, który doprowadził do rozłamu między byłą gwiazdą, a klubem. Mogło to mieć związek z tym, że Garnett chciał przejąć rolę właściciela po zakończeniu kariery.

Były trener i dyrektor klubu z Minneapolis, Flip Saunders, podobno planował przywrócić Garnetta do zespołu po zakończeniu kariery, ale przedwczesna śmierć Saundersa w 2015 roku przekreśliła wszelkie nadzieje na ten krok.

Garnett nie opowiedział o szczegółach, ale jasno dał do zrozumienia, iż obwinia Taylora, mówiąc Shamsowi Charanii w 2020 roku: „Nie wybaczę Glenowi.”

– Glen wie, gdzie jestem, nie bawię się w to. Po pierwsze, to nie jest szczere. Po drugie, jest pod presją wielu fanów i jak sądzę, całej społeczności. Glen i ja mieliśmy porozumienie przed śmiercią Flipa, a kiedy Flip zmarł, to porozumienie odeszło wraz z Flipem. Tego Glenowi nie wybaczę. Nie wybaczę mu tego. Uważałem go za uczciwego człowieka, uczciwego biznesmena, a kiedy Flip zmarł, wszystko poszło w niepamięć – mówił Garnett.

KG ujawnił wtedy też, iż nie zaakceptowałby wycofania jego koszulki przez klub z powodu tego konfliktu. Sytuacja stała się nieco bardziej niezręczna dwa lata później, gdy Garnett pozwolił Celtics wycofać swoją koszulkę z numerem 5.

Gdy Taylor zgodził się sprzedać drużynę w kwietniu, Garnett miał otwartą drogę do powrotu do klubu. Według Charanii, KG nawiązał relacje z nowymi właścicielami zespołu, Markiem Lore i Alexem Rodriguezem, co utorowało mu drogę do powrotu.

Ten ruch nie mógł nadejść w lepszym momencie. Po wielu naprawdę nieudanych latach Timberwolves wyrośli na uznaną i szanowaną ekipę Konferencji Zachodniej. Drużyna stała się jednym z pretendentów do tytułu i wystąpiła w dwóch ostatnich finałach Zachodu.

Ponowne zatrudnienie Garnetta, teraz, gdy drużyna jest w stanie walczyć o mistrzostwo, powinno tylko dodać energii kibicom, którzy pragną w końcu żeby Wolves wygrali mistrzostwo.