Kawhi Leonard przedłużył kontrakt z Los Angeles Clippers o trzy kolejne lata, choć zarobi mniej niż gwarantowałoby mu maksymalne przedłużenie. Skrzydłowy za priorytet stawia jednak finansową elastyczność klubu i tym samym oczekuje od kierownictwa nowych umów dla Paula George’a oraz Jamesa Hardena.
Kawhi Leonard wyświadczył Los Angeles Clippers przysługę. Skrzydłowy zgodził się na złożenie podpisu pod trzyletnią prolongatą wartą 153 miliony dolarów, która wiąże go z Miastem Aniołów co najmniej do 2027 roku, jednak zgodnie z doniesieniami Bobby’ego Marksa z ESPN mógł liczyć choćby na 223 miliony za cztery lata.
Roczna średnia podpisanego przez Leonarda kontraktu jest o około pięć milionów dolarów mniejsza niż maksymalne przedłużenie, na które z pewnością mógł liczyć. Kawhi chce jednak, by swoje umowy z LAC przedłużyli również Paul George i James Harden, czego nie ukrywał w rozmowie z mediami po zwycięstwie nad Toronto Raptors.
– Z naszych rozmów wynika, iż wszyscy wracają [do Clippers na kolejny sezon]. Myślę, iż moje przedłużenie umowy daje nam szansę na podpisanie umów z tymi zawodnikami – mówił Leonard.
Kilka chwil po informacji o przedłużeniu umowy przez Leonarda Adrian Wojnarowski doniósł również, iż przedstawiciele Clippers rozmawiają już ze świtą Paula George’a o przedłużeniu jego umowy. Sam skrzydłowy w jednoznaczy sposób odpowiedział na pytanie, czy nowy kontrakt dla Kawhia przybliża go do pozostania w Clippers.
– Zdecydowanie. Zabezpieczasz tutaj przyszłość Kawhia. Zostawiam sobie otwarte drzwi, ale jestem bardzo, bardzo optymistycznie nastawiony, iż coś zostanie dokonane również w moim imieniu – powiedział George.
Nieco inaczej wygląda natomiast sytuacja Jamesa Hardena. Po transferze do Miasta Aniołów z Philadelphia 76ers jego umowa nie może zostać w tej chwili przedłużona, więc po zakończeniu bieżących rozgrywek 34-latek stanie się wolnym agentem.
W pewnym momencie przyszłość 34-latka stała pod ogromnym znakiem zapytania. Clippers przegrali pięć pierwszych meczów z Hardenem na pokładzie, a jego średnie na poziomie 15 punktów, 4,4 zbiórki oraz 4,2 asysty nikomu nie imponowały.
Obecnie nikt nie ma chyba wątpliwości jak ogromny wkład ma on w sukces swojego zespołu. LAC zamują w tej chwili 4. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej z bilansem 24-13, choć od początku grudnia przegrali zaledwie trzy spotkania. Średnie Hardena od tamtego momentu to 18,8 punktu, 9,9 asysty, 5,1 zbiórki, 1,1 bloku oraz 1 przechwyt na mecz (46,6% z gry, 43,7% zza łuku).
Można zatem założyć, iż finansowe żądania Hardena znów będą ogromne. Obrońca może jednak zdecydować się na manewr, który dokonał już w Sixers, kiedy to zgodził się na kilkomilionową obniżkę (podobnie zresztą jak w tej chwili Kawhi Leonard), by włodarze klubu byli w stanie odpowiednio wzmocnić skład. Czy 34-latek jest jednak w stanie „poświęcić” się w ten sposób raz jeszcze? Wiele może zależeć od sposobu, w jaki zakończy się bieżący sezon.
Oprócz Leonarda gwarantowane kontrakty z Clippers na kolejne rozgrywki podpisane mają Norman Powell, Ivica Zubac, Terance Mann, Russell Westbrook, Amir Coffey oraz Kobe Brown. Umowa Bonesa Hylanda to opcja drużyny, która została już przez Clippers wykorzystana, z kolei P.J. Tucker ma wartą 11,5 miliona dolarów opcję zawodnika, choć strony szukają sposobu, jak zakończyć ze sobą nieudaną współpracę.