Jimmy Butler rozstał się z Miami Heat w atmosferze skandalu, a w nocy z wtorku na środę zagra na wyjeździe przeciwko staremu klubowi. Sam skrzydłowy Golden State Warriors twierdzi, iż powrót do Miami będzie dla niego tylko kolejnym z wielu spotkań. Jednocześnie Butler zwrócił uwagę na to, iż zwrot „Heat Culture” jest nieco nadużywany.
W nocy z wtorku na środę Jimmy Butler jako zawodnik Golden State Warriors wróci do Miami, by rozegrać mecz z drużyna, której jeszcze nie tak dawno był najważniejszą postacią. Z Heat odchodził jednak w atmosferze skandalu i po tym, jak publicznie zaczął krytykować klub i mówiąc, iż nie chce już w nim grać. Ostatecznie w lutym władze Heat i Warriors doszły do porozumienia w sprawie transferu.
Po pozyskaniu Butlera Warriors wyglądają bardzo dobrze, pnąc się w górę tabeli Konferencji Zachodniej. Teraz przed nimi starcie z Heat, którzy po wymianie wyglądają słabo. Sam Butler twierdzi, iż będzie to dla niego jedynie kolejne z wielu spotkań. – Tak zostałem wymieniony stamtąd itd. Tak, nie wyglądało to tak, jakby ludzie sobie tego życzyli itd. To jednak jest daleko za mną. choćby o tym nie myślę. Nie zwracam uwagi na nic poza tym, jak wygląda nasza gra – powiedział Butler, cytowany przez ESPN.
Jednocześnie Butler w innej wypowiedzi odniósł się do popularnego sformułowania „Heat Culture”, które ma symbolizować m.in. gotowość na ciężką pracę. – Nie chcę tego powiedzieć w zły sposób. Uważam, ze mówienie o „Heat Culture” jest nieco nadużywane. To świetny klub. Jednak znaczną częścią tej kultury jest to, iż masz graczy, którzy to kupują. Masz graczy, którzy to kupują, masz naprawdę znakomitych graczy masz okazję mówić o „Heat Culture”. Nie chcę temu umniejszać, ale gdy masz naprawdę dobrych graczy, możesz to nazwać jak chcesz – stwierdził, cytowany przez portal The Athletic.
Butler jest gotowy na starcie z Heat. – W tej grze nie da się kontrolować dorosłych mężczyzn. Możesz próbować, ale zamierzam zrobić to, co chcę. Będę rywalizował i pomogę nam wygrać. Możesz być zły, możesz malować obraz, który nie jest do końca prawdziwy. Nie muszę się w to zagłębiać. Oni wiedzą, co robią. Musisz pokazać, iż ktoś jest złym facetem. Mogę nim być – przyznał Butler, cytowany przez The Athletic.
Aktualnie Warriors z bilansem 41-30 zajmują 6. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Gdyby sezon regularny zakończył się dzisiaj, Warriors znaleźli by się w play-offach. W San Francisco po cichu liczą jednak, iż na ostatniej prostej uda się im jeszcze bardziej poprawić pozycję. Heat z kolei przechodzą przez trudny okres – z bilansem 30-41 zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!