Najpierw Stephen Curry, a teraz James Harden. Ray Allen bez cienia wątpliwości jest jednym z najlepszych strzelców w historii ligi. Jednak zaraz gdy opuścił ligowe parkiety, dominować zaczęli gracze, w których arsenale rzut za trzy punkty był opcją pierwszorzędną. Rekord Jamesa Hardena był zatem tylko kwestią czasu.
Ray Allen rozegrał 1300 spotkań na parkietach najlepszej ligi świata i sięgnął po dwa mistrzowskie tytuły. Na swoje konto notował średnio 18,9 punktu trafiając 45,2% z gry 40% za trzy. Był absolutnie wybitnym strzelcem, który zainspirował wielu młodych zawodników. Zaraz po nim na scenę weszli Stephen Curry oraz James Harden. Obaj panowie sztukę rzucania z dystansu wynieśli na jeszcze wyższy poziom.
Poprzedniej nocy Los Angeles Clippers mierzyli się z Utah Jazz. W pierwszej kwarcie James Harden rzucił trójkę, dzięki której przeskoczył na drugie miejsce wszech czasów w liczbie trafionych rzutów z dystansu. Zawodnik LA Clippers jest jednym z najlepszych zawodników w historii NBA, jeżeli chodzi o grę w izolacji. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka faktów związanych z przeskoczeniem przez Hardena jego starszego kolegi.
Ray Allen nigdy nie oddał więcej niż 17 rzutów za trzy w jednym meczu, podczas gdy James Harden ma na koncie 23 mecze z 17 lub więcej próbami oraz 131 spotkań z dwucyfrową liczbą rzutów zza łuku. Allen trafiał 40% swoich rzutów za trzy w karierze, podczas gdy Harden osiąga skuteczność 36,3%. Nie umniejsza to jednak osiągnięcia Hardena, który ma na swoim koncie już 2,974 trafienia za trzy. W tej kategorii wyprzedza go tylko Stephen Curry, który ma 3,782 trafienia.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET