1 dzień temu
Trade Deadline zbliża się wielkimi krokami! W przestrzeni medialnej pojawia się coraz więcej doniesień: oprócz dramy z udziałem Jimmiego Butlera, potencjalnego transferu Beala z Phoenix Suns, a ostatnio choćby planów handlowania De’Aaronem Foxem przez Sacramento Kings, mamy w tle trochę mniejsze historie drużyn, chcących wzmocnić się jeszcze w trakcie sezonu. Przykładem są Toronto Raptors.
Jak informuje Marc Stein na swoim koncie w portalu Substack, Toronto Raptors są poważnie zainteresowani pozyskaniem w najbliższych dniach Brandona Ingrama z New Orleans Pelicans. To, iż Ingram jest dostępny w wymianie, zdaje się bardziej niż pewne. Klub próbował porozumieć się z nim w sprawie przedłużenia, jednak stronom nie udało się dojść do kompromisu. Ingram więc gra więc na schodzącym po sezonie kontrakcie. Za obecne rozgrywki zarobi 36 milionów dolarów, a w wakacje wejdzie na rynek wolnych agentów. Pelicans wiedząc, iż nie zatrzyma gracza, próbowali go wymienić jeszcze przed sezonem – wówczas negocjacje z innymi klubami stanęły na niczym.
Dodanie do składu Brandona Ingrama oznaczałoby, iż Toronto Raptors nie zamierzają tankować, tylko wrócić do czołówki szybszą drogą. w tej chwili z bilansem 14-32 zajmują oni dopiero 12. miejsce w Konferencji Wschodniej, co na ten moment dawałoby im aż 37% szans na wybór w TOP4 dratfu. Marc Stein – powołując się na swoje źródła – informuje jednak, iż generalny manager Masai Ujiri planuje gwałtownie poprawić wyniki Raptors. Pozyskanie Brandona Ingrama byłoby pierwszym ku temu krokiem. Drugim – niezbędnym do wykonania – byłoby upewnienie się, iż 27-letni koszykarz będzie chciał związać się z klubem na dłużej.
Toronto Raptors jawią się jako istotny element transferowej układanki przed nadchodzącym Trade Deadline. Dysponują oni wieloma zawodnikami na korzystnych kontraktach, którzy wzbudzają zainteresowanie na rynku:
– Managerowie w całej lidze obserwują sytuację Bruce’a Browna i Chrisa Bouchera, którzy grają na schodzących kontraktach. Obserwują też rzucającego centra Kellyego Olynyka – twierdzi Michael Scotto z serwisu HoopsHype.
Obecny sezon nie należy do najbardziej udanych dla 27-letniego Brandona Ingrama, jednak powodem tego są głównie problemy zdrowotne. W obecnych rozgrywkach opuścił on aż 29 meczów i w tej chwili wciąż pozostaje poza grą z powodu kontuzji kostki. Kiedy jednak grał, notował dla Pelicans średnio aż 22,2 punktu, 5,6 zbiórki oraz 5,2 asysty na spotkanie.
zy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
