3 dni temu
Draymond Green już wielokrotnie przyciągał uwagę mediów kontrowersyjnym zachowaniem na parkiecie, ale zdążył też udowodnić, iż i poza nim nie gryzie się w język. Podczas Weekendu Gwiazd w rozmowie z mediami skrzydłowy Golden State Warriors wykazał się pewnością siebie i ostrzegł rywali, iż to Wojownicy wywalczą w tym roku mistrzowski tytuł, choć ich obecna sytuacja na to nie wskazuje.
Golden State Warriors zdołali już w przeszłości pozbierać się pomimo przeciwności losu i bolesnych urazów. Zaledwie dwa lata po zakończeniu rozgrywek zasadniczych z katastrofalnym bilansem 15-50, który był bezpośrednim efektem kontuzji Stephena Curry’ego i Klaya Thompsona, Wojownicy zdołali wrócić do finałów, w których tym razem w sześciu meczach ograli Boston Celtics.
Ich obecna sytuacja wydaje się jednak dużo bardziej skomplikowana. Trzon zespołu jest przede wszystkim starszy i choć obecność Jimmy’ego Butlera zmieniła nieco ich oblicze, to wciąż brakuje im odpowiedniego wsparcia zadaniowców.
To nie przeszkadza jednak Draymondowi Greenowi w wygłaszaniu ciekawych zapowiedzi. W rozmowie z Samem Amickiem z The Athletic skrzydłowy zapowiedział, iż pomimo przeciętnej jak dotąd dyspozycji to Warriors sięgną ostatecznie po mistrzowski tytuł.
— Przepraszam. Powiedziałem, iż myślę, iż zdobędziemy mistrzostwo. Skłamałem. My na pewno zdobędziemy mistrzostwo. To się stanie — powiedział zawodnik.
Zanim jednak Warriors zaczną myśleć w ogóle o walce o najwyższe laury, muszą skupić się na przypieczętowaniu awansu do fazy play-off. Na ten moment wiele wskazuje na to, iż by tego dokonać, będą musieli przejść przez turniej play-in. Podopieczni Steve’a Kerra muszą mieć się jednak na baczności, bo na ten moment zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej z bilansem 28-27, a tuż za ich plecami czyhają Phoenix Suns (26-28).
Od transferu Butlera Warriors wygrali trzy z czterech meczów, pokonując Chicago Bulls, Milwaukee Bucks i Houston Rockets. Przegrali natomiast z osłabionymi falą urazów Dallas Mavericks. Według szacowań serwisu Tankathon mają oni jeden z najłatwiejszych terminarzy do zakończenia sezonu (22. miejsce w lidze), podczas gdy ich bezpośredni rywale — Suns i Sacramento Kings — dwa najtrudniejsze. Gdyby GSW weszli do play-offów przez play-in, to w pierwszej rundzie zmierzyliby się z Oklahoma City Thunder lub — na ten moment — Memphis Grizzlies.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
