Jeden z czołowych defensorów ligi zabrał głos na temat obecnego zespołu prowadzonego przez J.B Bickerstaffa. Green chwalił przede wszystkim lidera Tłoków Cade’a Cunninghama twierdząc, iż dzięki niemu do Detroit wróci mistrzostwo ligi.
Detroit Pistons w ostatnich sezonach okupowali dolne rejony tabeli. W ciągu ostatnich 10 lat Pistons tylko dwukrotnie grali w fazie play-off, oba te występy kończąc na pierwszej rundzie. Ostatnie dwa sezony regularne były dla drużyny kompletnie nieudane, dość powiedzieć, iż nie udało im się wygrać choćby 20 spotkań przez dwa lata z rzędu.
W obecnych rozgrywkach widzimy jednak nową, zdecydowanie lepszą wersję Pistons. Pierwsze skrzypce w zespole gra Cade Cunningham wsparty kilkoma solidnymi zawodnikami takimi jak Jaden Ivey (obecnie kontuzjowany), Jalen Duren, Tobias Harris, Malik Beasley, Dennis Schroeder czy Tim Hardaway Jr. Po wielu latach posuchy teraz w mieście mają drużynę, której gra może się podobać a wizja, w jakim kierunku mają podążać, pozwala mieć nadzieję na stałe zagoszczenie wśród zespołów mocno konkurujących na ligowym podwórku.
Z bilansem 41-32 Pistons zajmują w tej chwili 6. miejsce na Wschodzie. Ich przewaga nad siódmymi Atlanta Hawks jest już wyraźna a strata do Milwaukee Bucks i Indiana Pacers minimalna. To pozwala myśleć choćby o wskoczeniu do czołowej czwórki dającej przewagę parkietu w pierwszej rundzie fazy posezonowej.
Na temat Tłoków wypowiedział się właśnie Draymond Green. 35-latek komplementował lidera zespołu, zapowiadając, iż z nim u steru zespół stać na wielkie rzeczy.
– Cade Cunningham sprawi, iż mistrzowski pierścień z powrotem zawita do Detroit – skomentował Green.
“Cade Cunningham will bring a championship back to Detroit.”
— Draymond Green
(via @DraymondShow, h/t @ClutchPoints) pic.twitter.com/oo8DqN3gcI
Pistons mają na swoim koncie trzy mistrzostwa NBA. Wywalczyli je kolejno w 1989, 1990 i 2004 roku. Poprzednie, poważniejsze próby powalczenia o coś dużego to lata 2006-2008 kiedy drużyna ze stanu Michigan trzykrotnie z rzędu odpadała w Finale Konferencji Wschodniej. Obecny, młody trzon zespołu połączony z solidnymi zadaniowcami pozwala myśleć, iż do Detroit wrócą dobre czasy.
Cunningham w obecnych rozgrywkach wystąpił w 66 meczach swojego zespołu. 23-latek notuje średnio 25,7 punktu, 6,1 zbiórki, 9,2 asysty i 1,0 przechwyt trafiając średnio 46% rzutów z gry i 35% zza łuku. Dobra gra pozwoliła mu po raz pierwszy w życiu otrzymać nominację do Meczu Gwiazd. W większości statystyk jest to jego najlepszy sezon w dotychczasowej karierze.
W najbliższych pięciu spotkaniach Pistons czekają starcia z wymagającymi rywalami. Podopieczni J.B Bickerstaffa zmierzą się kolejno z Cleveland Cavaliers, Minnesota Timberwolves, Oklahoma City Thunder, Toronto Raptors i Memphis Grizzlies. To właśnie w styczniowym starciu z Leśnymi Wilkami Cunningam rzucił najwięcej punktów w pojedynczym spotkaniu tych rozgrywek, kończąc mecz z 40 „oczkami” na koncie. Wynik ten wyrównał niespełna miesiąc później w spotkaniu z Dallas Mavericks.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!