Na takie wieści nigdy nie jesteśmy przygotowani. Dziś rano sportowe media poinformowały o śmierci Janisa Timmy, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii, a w 2021 roku reprezentował Orlando Magic w Lidze Letniej NBA. Według doniesień łotewski skrzydłowy odebrał sobie życie.
We wtorek rano z niedalekiego wschodu dotarły do nas wyjątkowo przykre wieści. Według informacji przedstawicieli mediów Janis Timma odebrał sobie życie, a jego ciało zostało znalezione w jednym z hoteli w centrum Moskwy.
Łotysz od niedawna zmagał się z problemami natury mentalnej. Bardzo przeżył swój rozwód z ukraińską aktorką i piosenkarką Anną Sedokovą, a negatywnymi emocjami (a choćby myślami samobójczymi) wielokrotnie dzielił się m.in. za pośrednictwem Instagrama. Obok Timmy śledczy znaleźli rzekomo telefon z otwartą rozmową, w której koszykarz prosił kobietę o rozmowę.
Timma został wybrany w drafcie NBA w 2013 roku z 60. numerem przez Memphis Grizzlies. Dwa lata później Niedźwiadki wymieniły prawa do zakontraktowania zawodnika do Orlando Magic. Ci uwzględnili go w swoim składzie na Ligę Letnią NBA dopiero w 2021 roku. Z uwagi na charakterystyczny kolor włosów Janis natychmiastowo zwrócił uwagę internautów.
W swoim zdecydowanie najlepszym sezonie w Eurolidze, jeszcze za czasów gry w BC Khimki i przed debiutem w ekipie z Florydy, Timma zdobywał średnio 15,5 punktu, 3,1 zbiórki oraz 2,0 asysty na mecz. W październiku tego roku łotewskie media informowały, iż Łotysz opuścił Stany Zjednoczone i przeniósł się do Rosji, gdzie miał występować w lidze 3×3.
– O nie, powiedzcie mi, iż to nie prawda. Więzi międzyludzkie są podstawą naszego zdrowia psychicznego. Proszę, dbajmy o siebie nawzajem. Spoczywaj w spokoju, JT – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych inny Łotysz, Kristaps Porzingis.
Problemy tego typu mogą dotknąć każdego z nas, niezależnie od sytuacji zdrowotnej czy materialnej. Każdy radzi sobie z nimi inaczej. Wspierajmy, troszczmy się, pomagajmy, ale przede wszystkim pozwólmy pomóc sobie samym. Mówi się, iż nadzieja umiera ostatnia, ale tak naprawdę nigdy nie powinniśmy dać jej umrzeć.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!