Po zakończeniu pierwszego meczu tegorocznych Finałów NBA całe spotkanie skomentował lider Dallas Mavericks Luka Dončić. Według Słoweńca powrót do gry Kristapsa Porzingisa był dla Bostonu najważniejszy w drodze po zwycięstwo w tym meczu.
Boston Celtics pokonali Dallas Mavericks 107:89 w pierwszym starciu tegorocznych Finałów NBA. Zieloni od początku spotkania narzucili swój styl gry, wypracowali dwucyfrową przewagę i mimo chwilowego zrywu Mavericks w trzeciej kwarcie pewnie wygrali mecz, nie pozwalając rywalom rzucić choćby 90 punktów.
Celtics byli lepsi w każdym elemencie, co potwierdzają również statystyki. Według Luki Dončića kluczowym wydarzeniem całego spotkania był powrót do gry Kristapsa Porzingisa. Łotysz pozostawał poza grą od początku maja, a ostatnie tygodnie poświęcił na leczenie kontuzjowanej łydki.
28-latek w swoim debiucie w finałach zdobył 20 punktów (18 w pierwszej połowie), sześć zbiórek oraz trzy bloki, trafiając 8/13 rzutów z gry i 2/4 zza łuku. Po zakończeniu spotkania głos w sprawie występu Łotysza zabrał Luka Dončić.
– Był dla nich wspaniały. Rzucał, blokował. Był wszędzie. Tego dnia był znakomity po obu stronach parkietu – skomentował Słoweniec.
Dla Mavericks pierwsze starcie było wyjątkowo nieudane. Drużyna z Teksasu przegrała we wszystkich znaczących kategoriach statystycznych. Poza Dončićem, który zdobył 30 punktów i 10 zbiórek, słabe występy zanotowali Kyrie Irving, a z rywalizacją z Porzingisem na środku kompletnie nie poradzili sobie Daniel Gafford i Dereck Lively II.
Ponadto podopieczni Jasona Kidda w całym meczu rozdali tylko dziewięć asyst, czyli tyle samo, ile Boston miał bloków. Sam Dončić, który w tegorocznych Play-offach wykręcał ponad dziewięć asyst na mecz, tego wieczoru miał zaledwie jedno podanie do kolegi, które skończyło się zdobyciem punktów. To najgorszy wynik w karierze 25-latka.
Na pocieszenie należy jednak wspomnieć, iż Dallas wygrali zaledwie 3 z ostatnich 15 spotkań rozpoczynających daną serię. W 2011 roku, kiedy wywalczyli swój jedyny mistrzowski tytuł również ulegli w pierwszym starciu faworyzowanym Miami Heat. Kolejną pozytywną informacja dla fanów zespołu jest fakt, iż Mavericks wygrali każdy z trzech drugich meczów danej serii w tegorocznych Play-offach. To oczywiście nie musi niczego oznaczać, ale widać jak na dłoni, iż Dončić i spółka potrzebują trochę czasu, żeby złapać odpowiednie obroty.