NBA: Doc Rivers domaga się szacunku. Tylko czy na niego zasłużył?

1 dzień temu

Wprawdzie Doc Rivers ma na swoim koncie mistrzostwo zdobyte w 2008 roku z Boston Celtics, w ostatnich latach jest też jednym z najczęściej krytykowanych trenerów w całej NBA. Największym stawianym mu zarzutem jest fakt, iż jego drużyny zawodzą w kluczowych momentach play-offów. trwoniąc osiągniętą wcześniej dużą przewagę. Żeby jednak do tego doszło, najpierw trzeba wyjść na prowadzenie, a to musi coś znaczyć. Przynajmniej taką argumentację przedstawia sam zainteresowany.

Zdania na temat 63-latka są podzielone. Wiadomo, iż jest jednym z najbardziej szanowanych trenerów w NBA, przede wszystkim dlatego, iż mógł sobie wpisać do cv zdobycie mistrzowskiego pierścienia. W dodatku wszystko wskazuje na to, iż jeszcze przed końcem sezonu wyprzedzi legendarnego Phila Jacksona i wskoczy na siódme miejsce na liście szkoleniowców z największą liczbą zwycięstw w historii ligi. To chyba dobry dowód na potwierdzenie tezy, iż to i owo o swoim fachu wie.

Jest jednak i druga strona medalu. Doc Rivers to również jedyny trener, który od momentu postania NBA przegrał więcej niż jedną serię play-off, prowadząc w niej już 3:1. Konkretnie – prowadzonym przez niego drużynom przytrafiło się to w sumie trzy razy:

Orlando Magic (2003) – 3:4 z Detroit Pistons już w pierwszej rundzie

Los Angeles Clippers (2015) – 3:4 z Houston Rockets w półfinałach Konferencji Zachodniej

Los Angeles Clippers (2020) – 3:4 z Denver Nuggets w półfinałach Konferencji Zachodniej

Powyższe przegrane to tylko najbardziej rzucające się w oczy przykłady, jednak sytuacji, w których prowadzone przez Riversa drużyny odpadały wcześniej, niż przewidywano, było więcej. Z tego powodu, mimo całego uznania jakim się cieszy, w oczach wielu kibiców i ekspertów doświadczony szkoleniowiec jest zwyczajnym „choke artist” – kimś, kto nie radzi sobie w najważniejszych momentach. Sam zainteresowany uważa jednak, iż fakt nazbyt częstego wykorzystywania niechlubnego bilansu z serii play-off przeciwko niemu jest zwyczajnie „niesprawiedliwy”.

– Jest jak jest. To część mojego dziedzictwa i nic nie mogę na to poradzić. Miałem drużynę rozstawioną z numerem ósmym, która prowadziła w serii już 3:1. To chyba moja zasługa, jako trenera, a nie wina. Jedynie ta seria z Clippers [w 2015] naprawdę mi uciekła, ale ludzie nie zdają sobie sprawy, iż Chris Paul grał wtedy praktycznie na jednej nodze, a my nie byliśmy faworytem. jeżeli się nad tym zastanowić, to Houston miało przewagę własnego parkietu, a nie my – powiedział w rozmowie z Marcem J. Spearsem z Andscape.

– Nikt choćby nie stara się opowiedzieć całej historii. W porządku, mogę z tym żyć, ale to i tak jest w pewnym sensie niesprawiedliwe. Nikt nie pamięta o trzech wygranych meczach, ale dostaje mi się za przegraną serię. Zawsze w takich przypadkach mówię: „A co by było, gdybyśmy przegrali z Houston w sześciu meczach?” Wtedy nikt by o tym nie mówił. Za to mogę być dumny z faktu, iż moje drużyny nigdy nie przegrały serii w play-offach do zera, co zdarzało się chyba wszystkim innym trenerom. Wiele z nich przekraczało oczekiwania i dla mnie to powód do dumy – dodał.

“No one tells a real story. And I’m fine with that. It’s unfair in some ways. I don’t get enough credit for getting the three wins. I get credit for losing. I always say, ‘What if we had lost to Houston in six?’ No one cares,” Doc Rivers on blown 3-1 leads https://t.co/ny3715hXQA

— Marc J. Spears (@MarcJSpears) March 24, 2025

Wydaje się, iż z czysto logicznego punktu widzenia argumenty Riversa o porażkach odniesionych mimo prowadzenia 3:1, które wymagają osadzenia we właściwym kontekście, w pewien sposób mogą się obronić. Pierwszy przypadek – w 2003 Doc trenował rozstawionych z numerem ósmym Magic, którzy byli o krok od wyeliminowania Pistons. Drużyny, która dotarła aż do finałów Konferencji Wschodniej, gdzie przegrała aż 0:4 z New Jersey Nets.

W 2015 szanse trenowanych przez Riversa Clippers rzeczywiście drastycznie spadły w momencie, gdy kontuzji doznał rozgrywający świetny sezon (w samych tylko play-offach notował średnio 22,1 punktu, 4,4 zbiórki, 8,8 asysty i 1,8 przechwytu) Chris Paul. Jego absencja była wodą na młyn dla dowodzonych przez Jamesa Hardena Rockets.

Najbardziej aktualny przypadek miał miejsce pięć lat temu, gdy Clippers objęli prowadzenie 3:1, ale Nuggets zdołali wygrać dwa kolejne starcia. W decydującym o awansie do dalszych gier meczu numer siedem podopieczni najlepszego trenera NBA roku 2000 zdobyli zaledwie 89 punktów, głównie z powodu słabszej dyspozycji dnia ich największych gwiazd. Kawhi Leonard i Paul George trafili wówczas tylko 10/38 rzutów z gry i to okazało się za mało na dobrze dysponowanych podopiecznych Michaela Malone’a.

Faktem jest również, iż drużyny Doca nigdy nie przegrały serii fazy play-off do zera, co jest sporym osiągnięciem dla trenera, który na przestrzeni lat zaliczył na tym etapie sezonu łącznie 221 meczów, wygrywając ponad połowę z nich. Wciąż jednak zdecydowanie bardziej pamięta mu się porażki i to się już chyba nie zmieni, niezależnie od kontekstu. Trudno się dziwić – koszykówka to nie przykładowe skoki narciarskie, gdzie oprócz odległości istotny jest też styl. 63-latek będzie musiał się postarać i tak zmotywować Milwaukee Bucks, by w tym roku nie dopisać kolejnego przykładu do swojej niechlubnej listy. Zwoływanie spotkań z największymi gwiazdami drużyny to może być za mało.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału