NBA: Chwile strachu w hotelu Spurs. Żartobliwy komentarz Sochana

Zawodnicy San Antonio Spurs spędzili ubiegłą noc w jednym z hoteli w Dallas w oczekiwaniu na swój pierwszy mecz nowego sezonu. Spokój graczy zakłócił niespodziewany alarm przeciwpożarowy. Na szczęście okazał się on fałszywy.

Większość drużyn ma już za sobą pierwszy mecz w nowym sezonie NBA. Kilka zespołów wciąż jednak nie wyszło jeszcze na parkiet. Należą do nich, chociażby San Antonio Spurs i Dallas Mavericks, które zmierzą się w bezpośrednim starciu już nadchodzącej nocy w American Airlines Center w Dallas. W dzień poprzedzający to starcie doszło do nietypowego i na początku groźnie wyglądającego incydentu.

Około północy w hotelu gdzie zatrzymali się zawodnicy San Antonio Spurs, rozległ się alarm przeciwpożarowy. Wszyscy rozpoczęli ewakuację, ale po chwili okazało się, iż jest to fałszywy sygnał i skończyło się jedynie na chwilowym strachu. Całe wydarzenie nie pozostało jednak bez echa i po opadnięciu emocji przerodziło się w idealną okazję do żartów.

Radosny nastrój udzielił się również Jeremy’emu Sochanowi, który wstawił na swoje media społecznościowe filmik przedstawiający krótki moment rozpoczęcia ewakuacji i żartobliwy podpis. Polak zasugerował, iż za całym zajściem stoją fani Mavericks, którzy chcą w ten sposób wybić z rytmu i uprzykrzyć życie odpoczywającym przed meczem podopiecznym Gregga Popovicha.

Faworytem starcia są z pewnością Dallas Mavericks. Finaliści z poprzedniego sezonu latem dokonali kilku zmian w składzie. Ich szeregi zasilił Klay Thompson, który razem z Luką Dončićem i Kyrie Irvingiem ma stworzyć trio, które ponownie pozwoli drużynie powalczyć o mistrzowski tytuł. W meczach przedsezonowych dyspozycja Thompsona była daleka od oczekiwań, ale trener Jason Kidd powtarza, iż to tylko spotkania towarzyskie, które mają pozwolić jego graczom na złapanie odpowiedniego rytmu meczowego. 51-latek dodaje, iż jest spokojny i wierzy, iż nowy nabytek gwałtownie złapie boiskową chemię z pozostałą częścią kolegów.

Przed Spurs drugi sezon z Victorem Wembanyamą w składzie. Francuz, który już w debiutanckich rozgrywkach wielokrotnie zachwycał koszykarski świat, dostał latem kilku nowych graczy, którzy mają sprawić, iż Ostrogi powalczą o wyraźną poprawę ubiegłorocznych rezultatów. Szeregi pięciokrotnych mistrzów ligi wzmocnili Chris Paul czy Harrison Barnes. Paul to ligowy weteran, ale wciąż potrafi dać wiele jakości na rozegraniu, wydaje się, iż jest to dobry ruch dla operującego pod koszem Wembanyamy, a ich kooperacja może być naprawdę owocna. Mimo wszystko podopiecznym Gregga Popovicha daleko do bycia czołówką ligi.

Wisienką na torcie w trakcie dzisiejszej nocy powinien być pojedynek Luki Dončića i Victora Wembanyamy. Słoweniec, który od kilku lat jest czołowym koszykarzem ligi, jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do zdobycia nagrody MVP w trakcie rozpoczętych rozgrywek. Z kolei Wembanyama, który dopiero od roku gra w NBA już w swoim debiutanckim sezonie pokazywał wielkie rzeczy a najlepsze dopiero przed nim.

Mimo sporej różnicy klas dzielącej oba zespoły na pewno warto obejrzeć to spotkanie, aby zobaczyć pojedynek dwóch klasowych zawodników czy Jeremy’ego Sochana, który tym meczem rozpocznie swój trzeci sezon na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata.

Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.