NBA: Brutalne wyznania Scottiego Pippena, wbija szpilki w LeBrona i Jordana!

Scottie Pippen — podobnie jak wielu innych emerytowanych zawodników — ma często wiele do powiedzenia, ale rzadko kiedy w pozytywnym świetle wypowiada się o stanie obecnej koszykówki. W udzielonym niedawno wywiadzie po raz kolejny oberwało się LeBronowi, choć nie mogło zabraknąć też wspomnień o Michaelu Jordanie.

Dyskusja dotycząca wyboru GOAT [Greatest of All Time — Najlepszy w historii] trwa w najlepsze już od długich lat. Dla wielu kandydatów jest tylko dwóch — LeBron James i Michael Jordan — choć niektórzy do dyskusji wrzucają również nazwiska m.in. Kareema Abdul-Jabbara czy Kobego Bryanta.

Klarownego wyboru nie chce dokonywać Scottie Pippen, który udzielił niedawno dwugodzinnego wywiadu Patrickowi Bed-Davidowi na łamach jego PBD Podcast. Legenda Chicago Bulls nie gryzła się w język i jak zwykle, tak i tym razem nie obyło się bez kontrowersji.

— Nie możesz zapytać mnie, kto jest najlepszym zawodnikiem wszech czasów pomiędzy LeBronem i Michaelem. Żaden z nich nie jest GOAT. Obaj wygrywali inaczej — podkreślił Pippen.

Prowadzący zapytał Pippena, czy w klasyfikacji wszech czasów postawiłby siebie wyżej od LeBrona. W odpowiedzi przypomniał, iż to on ma na swoim koncie sześć mistrzowskich pierścieni, co wydaje się jego głównym argumentem w tej dyskusji.

— Mówię teraz z punktu widzenia drużyny. Mój sukces drużynowy jest większy niż ten LeBrona. Ja mam sześć pierścieni. […] Chcesz indywidualnych wyróżnień czy tytułów mistrzowskich? Bo ja za swoimi nie goniłem. Dla mnie w sportach drużynowych nie ma GOAT. Są wielkie zespoły.

Pippen znalazł również chwilę na wyróżnienie Magica Johnsona, który w latach 80. sięgnął po pięć tytułów mistrzowskich. Kiedy jednak jego Los Angeles Lakers zmierzyli się z wchodzącymi dopiero na szczyt Chicago Bulls, podstarzali Jeziorowcy nie mieli wówczas większych szans i przegrali w pięciu spotkaniach.

— Największym GOAT jest według mnie Magic Johnson, a to ze względu na to, jak prowadził zespół, jak spoił go w jedność. To wykracza poza to, co możesz robić po prostu jako zawodnik — podkreślił Scottie.

Jednym z poruszonych tematów była również relacja Pippena z Jordanem. Nie ma wątpliwości, iż relacja pomiędzy dwójką jest wyjątkowo napięta, a oliwy do ognia dolał “Ostatni Daniec” Netflixa. Zapytany o ostatnią rozmowę z MJ’em, Scottie przyznał, iż miała ona miejsce kilka lat temu.

— W okolicach pandemii [COVID-19]. Jak była ta rozmowa? Dobra i ostateczna. Bardzo trudno jest radzić sobie w kontaktach z Michaelem. To świetny kolega z zespołu, ale po prostu nigdy nie byliśmy dobrymi kumplami.

Pippen został zapytany m.in. o to, jak często legendarny duet stołował się wspólnie w jednej z chicagowskich restauracji. Po chwili padło również pytanie o to, ile razy Pippen i Jordan spędzali wspólnie czas wolny pomiędzy sezonami NBA. Dwa razy padła identyczna odpowiedź — zero.

Choć przykro patrzy się na upadek jakichkolwiek relacji dwóch zawodników, którzy wspólnie sięgnęli po sześć mistrzowskich tytułów, to jest to jednak doskonały przykład tego, iż na parkiecie można stworzyć piekielnie silny zespół pomimo nadszarpanych relacji pozaboiskowych.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!