Mecz Motoru Lublin z Legią Warszawa zapowiadał się bardzo emocjonująco. Kibice spodziewali się wielu goli, bo tych padło aż siedem na jesień. Teraz fani zobaczyli o jedno trafienie mniej. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Zespół Goncalo Feio wychodził na prowadzenie, ale rywale za każdym razem potrafili wyrównać. Jednak więcej niż o zaciętej rywalizacji, mówi się o bramce, która otworzyła mecz. Była iście kuriozalna. I mimo iż padła nieco ponad dwie godziny temu, to już obiega świat.
REKLAMA
Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg
Znany profil na X pisze o golu Legii Warszawa. Wymowny opis
To była 11. minuta poniedziałkowego starcia. Wówczas niedokładną akcję przeprowadziła Legia, po której piłka trafiła w ręce Kacpra Rosy. Po chwili bramkarz wyrzucił ją nieco przed siebie. Z pewnością zamierzał podać ją do któregoś z kolegów. Tylko iż nie zdążył tego zrobić. Do futbolówki dopadł Marc Gual, skorzystał z gapiostwa golkipera i umieścił ją w siatce. Rosa był całkowicie zdezorientowany, podobnie jak i kibice oraz komentatorzy. Bramka była prawidłowo zdobyta, więc piłkarze Motoru musieli rozpocząć grę ze środka pola.
Cała sytuacja wyglądała bardzo kuriozalnie i nie ulega wątpliwości, iż rzadko widzimy takie gole na profesjonalnym poziomie. Dlatego też, kiedy już takowe padają, to najczęściej wideo z nich trafia do sieci i gwałtownie obiega świat. Tak też było w przypadku tego trafienia.
Dostrzegł je profil Troll Football na X, który ma ponad 4,4 mln obserwatorów. Podał dalej filmik z tej bramki, dodając wymowny opis. "Polska liga nigdy nie zawodzi" - czytamy. W niespełna godzinę tweeta wyświetlono ponad 300 tysięcy razy. Rozprzestrzenia się w zawrotnym tempie. I z pewnością niejedno medium napisze o fatalnej pomyłce Rosy i sprycie Guala. "Muszę to zobaczyć jeszcze raz", "O czym myślał bramkarz?!", "Ktoś wytłumaczy?", "Duży potencjał ma ta liga... by robić memy, oczywiście" - to kilka z komentarzy internautów.
Zobacz też: To może być wielki powrót znanego trenera do Ekstraklasy!
Problemy, problemy Legii
Mimo iż padło tak niecodzienne trafienie, to Legii nie udało się zgarnąć kompletu punktów, co mocno skomplikowało jej sytuację w tabeli. Mistrzostwo Polski mocno się oddaliło. Warszawianie wrócili na czwartą lokatę, ale do lidera Lecha Poznań tracą już 10 punktów. Natomiast ich strata do trzeciego miejsca, które gwarantuje udział w kwalifikacjach do europejskich pucharów, wynosi osiem punktów. Co więcej, muszą patrzeć za plecy. Na piątej lokacie znajduje się Pogoń Szczecin z takim samym dorobkiem punktowym.