Nasz rywal: Zagłębie Lubin

kkslech.com 3 tygodni temu

W niedzielne popołudnie Lech Poznań musi wygrać z Zagłębiem Lubin, o ile przez cały czas chce być liderem PKO Ekstraklasy (po 17 kolejce z rzędu). Kolejorz podchodząc do starcia z „Miedziowymi” może być już choćby na 3. miejscu w ligowej tabeli.

W niedzielę nie tylko Lech Poznań powalczy o przełamanie po 2 z rzędu porażkach. O co grać ma też czternaste przed tym weekendem Zagłębie Lubin mające tylko oczko przewagi nad strefą spadkową do I-ligi. Niedzielny rywal w ostatnich 8 meczach Ekstraklasy zdobył zaledwie 4 punkty wygrywając raptem raz, gdy dnia 10 lutego po odrobieniu strat pokonał w Krakowie Puszczę Niepołomice wynikiem 2:1. Ponadto Zagłębie (19 goli) ma drugą najgorszą ofensywę w lidze, mniej bramek (18) strzeliła jedynie Korona Kielce. Na wyjazdach lubinianie zaliczyli bilans 2-3-6, bramki: 8:18 (mniej trafień na wyjazdach zanotował tylko Śląsk Wrocław, Stal Mielec i Puszcza Niepołomice), zatem szanse Lecha Poznań na 3 punkty są duże.

W niedzielę zdecydowanym faworytem do wygranej jest Lech Poznań, choć oczywiście przeciwnik nie zamierza złożyć broni i ma ten sam cel. – „Nieważne z kim będziemy grać, to dla nas w każdym meczu liczą się tylko trzy punkty. Czy to będzie Lech Poznań czy drużyny z dołu tabeli – nie ma dla nas znaczenia. Jedziemy do Poznania i liczy się tylko komplet punktów, bo wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji w tabeli.” – powiedział zaraz po poniedziałkowym meczu z Lechią Gdańsk stoper „Miedziowych”, Damian Michalski. – „Dochodzimy do sytuacji, których nie zamieniamy na bramki i to jest problem. Z pewnością musimy być lepiej zorganizowani w obronie, bowiem w meczu z Lechią tak naprawdę sami strzeliliśmy sobie gole a tak być nie może.” – dodał obrońca, którego zespół parę dni temu poległ u siebie z beniaminkiem 1:3.

Niedzielne spotkanie to dla Lecha Poznań kolejny mecz-pułapka, w którym dobrze byłoby przede wszystkim gwałtownie strzelić gola. W tym sezonie poznaniacy prowadząc 1:0 zaliczyli bilans 13-0-1, za to przegrywając 0:1 zawsze schodzili z boiska pokonani (6 razy, w tym 5 w lidze). Lech Poznań w drugich połowach ekstraklasowych meczów 2024/2025 stracił tylko 5 z 17 straconych goli, po 60 minucie straciliśmy raptem jedną bramkę i to dawno temu w sierpniu z Lechią u siebie (w doliczonym czasie). Dla odmiany Zagłębie strzeliło w pierwszych połowach najmniej goli spośród wszystkich klubów Ekstraklasy 2024/2025, lubinianie do przerwy trafili 5 razy, po przerwie zdobyli 14 bramek.

Lech w ostatnich 9 domowych z Zagłębiem ugrał jedynie 9 oczek na 27 możliwych, w 7 meczach strzelał góra jednego gola, a od grudnia 2015 roku wygrał z Zagłębiem w Poznaniu tylko 2 razy zwyciężając w lutym roku temu 2:0 i na koniec mistrzowskiego sezonu 2021/2022 rezultatem 2:1, dlatego wbrew wielu opiniom wcale może nie być to łatwy pojedynek. – „Nie odkryję Ameryki jak powiem, iż Poznań to nie jest łatwy teren. Mimo wszystko da się tam wygrać, ostatnio zrobił to Raków, a wcześniej Lechia pokonała Lecha u siebie. Musimy na boisku robić to, co trenujemy w tygodniu.” – oznajmił z kolei najlepszy gracz Zagłębia Lubin w tym sezonie, Mateusz Wdowiak (4 gole + 2 asysty), który dawniej regularnie ogrywał Kolejorza reprezentując jeszcze barwy Rakowa Częstochowa.

W 74 meczach Lecha z Zagłębiem na wszystkich frontach i 70 ligowych tylko 8 razy nie było goli (4 razy w Wielkopolsce). W ostatnich 7 spotkaniach pomiędzy obiema drużynami padł minimum jeden gol, bramki w aż 5 meczach strzelały oba zespoły. Ostatni raz nie było goli w meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin rozegranym dnia 5 lutego 2021 roku (0:0), a na wyjeździe 13 grudnia 2017 roku. Pojutrze pierwszą bramkę w domowym meczu z Zagłębiem Lubin może strzelić król Mikael Ishak, my musimy uważać za to na wychowanka Kolejorza, Dawida Kurminowskiego, który grając w miedziowych barwach umiał już trafić przy Bułgarskiej.

Aktualnie w Lubinie sporo mówi się o możliwej zmianie trenera, Marcin Włodarski miałby niedługo stracić pracę, a Zagłębie miałoby mieć już trzeciego szkoleniowca w tym sezonie, aczkolwiek na razie są tylko spekulacje. Faktem są natomiast jedynie 4 wygrane Lecha w ostatnich 14 meczach z Zagłębiem (dom i wyjazd), więc przed meczem absolutnie nie można przypisywać sobie 3 punktów. jeżeli Lech Poznań chce utrzymać 1. miejsce w tabeli oraz liderować po 17 kolejce z rzędu, to pojutrze musi wygrać. Spotkanie posędziuje Piotr Lasyk z Bytomia, z którym w tych rozgrywkach na murawie wygraliśmy wszystkie 3 mecze, na kartkę musi uważać zagrożony pauzą Afonso Sousa, mecz 22. kolejki z trybun obejrzy tylko około 20 tysięcy widzów, a my z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszymy na KKSLECH.com już o godzinie 16:00. Zagłębie może być pierwszym rywalem ogranym przez Lecha w tym sezonie zarówno u siebie, jak i na wyjeździe (w sierpniu triumfowaliśmy 1:0). Początek starcia z „Miedziowymi” dnia 23 lutego o 17:30.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału