Nasz rywal: Cracovia

kkslech.com 1 dzień temu

W poniedziałkowy wieczór Lech Poznań zagra u siebie z Cracovią, która kadrowo prezentuje się dobrze, choćby zimą przeprowadziła interesujące na papierze transfery, ale tej wiosny krakowianie są jednym z największych rozczarowań. „Pasy” realnie o nic już nie grają co nie oznacza łatwego spotkania.

Przed pierwszym meczem z Lechem Poznań rozegranym 19 października 2024 ekipa Cracovii była jeszcze na 3. pozycji w Ekstraklasie ze stratą raptem 3 oczek Kolejorza. Po domowej porażce z nami wynikiem 0:2 krakowianie pokonali później Motor Lublin u siebie 6:2, a także wygrali w Gdańsku z Lechią 2:1. Nagle po tych meczach nastąpiło tąpnięcie. Cracovia w ostatnich 14 spotkaniach zwyciężyła raptem 2 razy ogrywając w Zabrzu miejscowego Górnika 1:0 i pokonując u siebie Puszczę Niepołomice 3:1 mimo przegrywania 0:1. Teraz „Pasy” są na 6. pozycji będąc najwyżej notowaną drużyną, która o nic już nie gra, bowiem zespół z ulicy Kałuży nie ma szans na europejskie puchary.

Tytułem Mistrza Polski może się jeszcze łudzić Lech Poznań z czego Dawid Kroczek dobrze zdaje sobie sprawę. – „Zespół Lecha jest w kluczowym momencie jeżeli chodzi o walkę o mistrzostwo Polski, każdy w tym klubie o tym wie. To bardzo wymagający wyjazd a może i choćby najbardziej wymagający dla nas. Lech ma dużą jakość indywidualną i dobrą strukturę. Ten zespół gra wysokim pressingiem, ale ta wiosna jest dla nich zmienna. Są dobre, jak i ciężkie momenty dla Lecha, my zdajemy sobie sprawę z klasy rywala, wiemy też o presji, jaka na nim jest. Ewentualna strata punktów może już nie być realna do odrobienia.” – stwierdził na dzisiejszej konferencji prasowej opiekun Cracovii. – „Wiemy, jak gra się pod ciśnieniem i w tym upatrujemy szansy dla siebie.” – dodał w piątek Dawid Kroczek.

Pomimo gry już o nic Cracovia powalczy w poniedziałek o przełamanie po 2 meczach bez wygranej, w tym po domowej porażce ze Śląskiem Wrocław 2:4. Sportowo krakowianie mają atuty, by się odkuć, w tabeli wyjazdowej z bilansem 7-3-3 ten przeciwnik jest drugi a przygotowując się do meczu z Lechem Poznań próbował jak najwięcej wyciągnąć z jesiennej konfrontacji. – „Przygotowując się do meczu z Lechem oglądaliśmy pierwsze spotkanie z jesieni, w którym wyraźnie przegraliśmy drugą połowę. Do przerwy graliśmy bardzo dobrze, natomiast po przerwie i po stracie bramek nie mieliśmy już kontroli nad meczem. Lech wtedy nie cofnął się na swoją połowę, nie stwarzał może dużo sytuacji podbramkowych, ale miał kontrolę. Przenalizowaliśmy tamten mecz wiedząc, jak wtedy można było rozegrać tamto spotkanie. Wyciągnęliśmy też wnioski z tego wiosennego meczu z Lechem w Poznaniu rok temu.” – poinformował Dawid Kroczek, który rok temu w kwietniu zremisował przy Bułgarskiej 0:0.

Aktualnie Lech Poznań jest w innej, nieco lepszej sytuacji niż w kwietniu 12 miesięcy temu. Przede wszystkim nie musimy już obawiać się o puchary, ale tytuł Mistrza Polski jest daleko. Raków Częstochowa musiałby się potknąć minimum 2 razy w ostatnich 6 kolejkach, a Kolejorz musiałby od 21 kwietnia do 24 maja wygrać wszystkie mecze, by zdobyć tytuł Mistrza Polski. To realnie wydaje się być prawdopodobne, jednak dopóki szanse są, to zespół powinien walczyć, a przede wszystkim powinien wygrać wszystkie ostatnie 3 spotkania u siebie. Dodatkowym smaczkiem rywalizacji w Lany Poniedziałek będzie starcie czołowych snajperów ligi. Mikael Ishak i Benjamin Kallman mają na swoim koncie po 17 bramek, Fin dodatkowo zaliczył jeszcze 8 asyst co czyni go najlepszym zawodnikiem PKO Ekstraklasy 2024/2025. Ponadto w 74 meczach Lecha z Cracovią tylko 4 razy nie było goli, Lech ma w tych rozgrywkach najlepszą ofensywę w lidze, Cracovia w tym zestawieniu jest druga, zatem za 3 dni można spodziewać się interesującego pojedynku.

W Lany Poniedziałek ekipa Lecha musi, Cracovia co jedynie może. Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa są poznaniacy i tak samo do tego podchodzi Dawid Kroczek. – „Ewentualne punkty zdobyte w Poznaniu byłyby bardzo wartościowe ze względu na klasę przeciwnika. Wiemy o sytuacji, w jakiej jesteśmy, dużo elementów nie funkcjonuje, ale mecz z Lechem może przełamać wiele rzeczy. Mocno nad tym pracujemy, za nami pozytywny tydzień pracy i widać wiele energii w zespole. Były też długie rozmowy, chcemy teraz zrzucić z siebie presję, bo wtedy będzie nam prościej realizować niektóre zadania.” – powiedział 36-latek. – „Sfera mentalna jest bardzo ważna do tego, co chcemy robić na boisku. Nikt nie zadowala się obecnym miejscem w tabeli i wszyscy chcemy wyciągnąć więcej. W meczu musimy pokazywać to jest najlepsze, długo o tym rozmawialiśmy, chcemy budować coś na przyszłość, chcemy by Cracovia była jak najsilniejsza.” – odparł trener „Pasów”.

Wliczając mecze domowe i wyjazdowe Lech nie przegrał z Cracovią w żadnym z 7 ostatnich spotkań. Ostatni raz w Krakowie poległ 3 kwietnia 2021 roku (1:2) a u siebie dnia 1 września 2019 (1:2). W Lany Poniedziałek arbitrem zawodów, które z trybun obejrzy około 25 tysięcy ludzi będzie Szymon Marciniak z Płocka, my 21 kwietnia z tradycyjnym i przedmeczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszymy na KKSLECH.com już o godzinie 18:45. Jak zwykle podczas naszej relacji nie zabraknie pierwszych zdjęć z trybun oraz z murawy. W 29. kolejce PKO Ekstraklasy 2024/2025 niebiesko-biali powalczą o 3 ligowe zwycięstwo z rzędu, podchodząc do rywalizacji z Cracovią Kraków będą już znali wynik bardzo ważnej, jutrzejszej potyczki Rakowa Częstochowa z Pogonią w Szczecinie (początek o 20:15).

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału