Nassourdine Imavov wyczekiwał na rozstrzygnięcia na gali UFC 312, po porażce Seana Stricklanda Francuz awansował na pierwsze miejsce kategorii średniej.
Nassourdine Imavov pokonał Israela Adesanyę w sobotę 1 lutego. Tuż po gali w Arabii Saudyjskiej Francuz zanotował awans o trzy pozycje i plasował się na drugiej lokacie rankingu UFC w kategorii średniej tuż za Amerykaninem Seanem Stricklandem.
W miniony weekend odbyła się gala UFC 312, na której Dricus Du Plessis rozprawił się ze wspomnianym Stricklandem. Afrykaner obronił pas co sprawiło, iż Sean musiał zaliczyć spadek w rankingu. To właśnie dzięki osunięciu Amerykanina o pozycję niżej nowym numerem 1 kategorii średniej został Nassourdine Imavov.
Pochodzący z Dagestanu zawodnik zdaje się być największym wygranym pierwszych tygodni 2025 roku. Efektowna wygrana nad Izzym oraz pomyślne rozstrzygnięcia w innych walkach sprawiły, iż Nassourdine Imavov ma pełne prawo domagać się walki o pas mistrzowski.
Francuz skomentował w weekend swoją sytuację i zaznaczył, iż jeżeli UFC zdecyduje by zestawić teraz Du Plessisa z Khamzatem Chimaevem to po prostu zaczeka na swoją szansę i zmierzy się z wygranym tego starcia.
Trzeba jednak pamiętać o tym, iż UFC do Czeczenii się nie wybiera, a na bliski wschód zawita prawdopodobnie jesienią. Niewykluczone zatem, iż wcześniej odbędzie się gala we Francji, którą spokojnie można obsadzić mocnymi nazwiskami. UFC może zorganizować starcie Du Plessis vs Imavov, tym bardziej, iż do tej pory nad Sekwaną odbywały się wyłącznie wydarzenia z cyklu Fight Night i nigdy nie było tam numerowanej, dużej gali PPV.