Największy hipokryta w świecie piłki wjechał na białym koniu

1 tydzień temu
Zdjęcie: screen


Miralem Pjanić jest świetnie znany piłkarskim kibicom, w końcu przez wiele lat występował w czołowych europejskich zespołach. Ale ostatnio nie mógł znaleźć pracodawcy i zdecydował się na niewiarygodny ruch, dołączając do CSKA Moskwa, klubu historycznie powiązanego z armią. To wprawia w osłupienie, gdyż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę piłkarz zapierał się, iż nie będzie grał z Rosją. A jego prezentacja była niecodzienna.
Miralem Pjanić przez lata zachwycał kibiców w barwach Olympique'u Lyon, AS Romy, Juventusu czy FC Barcelony. Po opuszczeniu stolicy Katalonii trafił do emirackiego Sharjah, skąd odszedł w lipcu jako wolny zawodnik. W końcu znalazł nowy klub, aczkolwiek jego wybór szokuje, delikatnie mówiąc.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie


Miralem Pjanić zadziwił świat transferem do CSKA Moskwa. Wcześniej odcinał się od Rosji
115-krotny reprezentant Bośni i Hercegowiny zdecydował się dołączyć do CSKA Moskwa, klubu mającego historyczne powiązania z rosyjską armią, co w kontekście inwazji na Ukrainę brzmi jak bardzo nieśmieszny żart. Zwłaszcza jeżeli przypomni się deklaracje pomocnika sprzed dwóch lat, gdy jego kadra miała zmierzyć się z wykluczoną z wielkiej piłki reprezentacją Rosji.


- Słyszałem o decyzji (bośniackiej - red.) federacji. Szefowie znają moje stanowisko. Dzwonili i pytali, co myślę o grze. Powiedziałem to, co myślałem, a potem zaskoczyła mnie inna decyzja. To nie jest dobra decyzja! Brak mi słów. Nie wiem, co powiedzieć - mówił, gdy jeszcze ten mecz miał dojść do skutku (ostatecznie się nie odbył).
- Osobiście nie mam nic przeciwko rosyjskim piłkarzom, ale skoro wszyscy, dosłownie wszyscy, postanowili nie grać przeciwko Rosji, to i my musimy być solidarni i odmówić. Po prostu nie mogę zagrać takiego meczu - dodawał. Można więc powiedzieć, iż po dołączeniu do CSKA stał się największym hipokrytą w świecie piłki, a na pewno hipokrytą z wielkim nazwiskiem.
Miralem Pjanić zaprezentowany w CSKA Moskwa. Wjechał tam na białym koniu
Transfer Bośniaka do klubu z Moskwy jest już faktem. W czwartek Rosjanie opublikowali w mediach społecznościowych film prezentujący 34-latka. - Cześć wszystkim, jestem Miralem Pjanić i grałem w wielu klubach. Zawsze starałem się być "na koniu" (chodzi tu o zdobywane trofea - red.) i tak, będę szczery, często to robiłem - powiedział.


Później pomocnik wypowiada kwestię znaną z reklamy popularnej marki kosmetyków. - Spójrz na swoich ulubionych graczy, a teraz na mnie. Spójrz na nich i znów na mnie. Widzisz? Znów jestem na koniu, a teraz też wśród "Koni" - oznajmił. A w pewnym momencie widzimy, jak... wjeżdża na białym koniu na stadion CSKA. To zwierzę pojawia się nieprzypadkowo, gdyż "Konie" to przydomek CSKA. Zresztą widoczna pod koniec filmu klubowa maskotka również jest tym zwierzęciem.


Miralem Pjanić podpisał kontrakt z CSKA Moskwa do końca czerwca 2025 r. Jego nowy klub aktualnie zajmuje szóste miejsce w tabeli ligi rosyjskiej, a kolejny mecz rozegra 28 września z Achmatem Grozny.
Idź do oryginalnego materiału