Niestety, Borys Łyżeń nie wygrał programu Richard Mille Young Talent Academy Shootout i to mimo iż był bardzo szybki. Co teraz z przyszłością kierowcy?
Producent zegarków Richard Mille od lat zaangażowany jest w motorsport i wspieranie młodych talentów. Od kilku lat organizuje program w ramach którego utalentowani kierowcy kartingowi, nie mający jeszcze doświadczenia w Formule 4, odbywają serię testów, a najlepszy z nich wygrywa prawo darmowego startu w Hiszpańskiej Formule 4 z MP Motorsport.
4 lata temu wśród 12 kandydatów był Tymek Kucharczyk, który ostatecznie wygrał prawo startu w Hiszpańskiej F4, zajmując potem 3. miejsce w klasyfikacji generalnej tej serii (2. wśród debiutantów). 2 lata temu drugie miejsce w tym programie wywalczył Maciej Gładysz.
Teraz podobny los jak Gładysza spotkał Borysa Łyżeń – on również był momentami najszybszym kierowcą testów, ale nie został wybrany. Młody kierowca poinformował o tym we wpisie w social mediach.
“Nie zawsze bycie najszybszym daje możliwość zwycięstwa. Niestety tak też zakończyłem swoją przygodę z Richard Mille Academy Shootout.
Pomimo najlepszych czasów treningu i kwalifikacji oraz mimo bycia jednym z najmłodszych zawodników jednocześnie utrzymującym świetne tempo, nie zostałem wybrany do reprezentowania Akademii Richard Mille.
Była to wspaniała przygoda, która pokazała mi, jak mocnym kierowcą mogę być w przyszłorocznej stawce F4. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspaniałą, wyrównaną walkę i mam nadzieję, iż jeszcze nie raz będziemy mieli okazję się razem pościgać.
Teraz czas na szybki odpoczynek i nowe plany na przyszły rok”
Nagrodę zdobył Holender Kasper Schormans. Innymi uczestnikami programu w tym roku byli Elliot Kaczynski (Szwecja), Iacopo Martinese (Włochy), Aston Sharp (Wielka Brytania) i Noah Wolfe (Wielka Brytania).
Łyżeń ma już za sobą testy w Formule 4 i jest to bardzo prawdopodobny kierunek dla niego.