PIŁKA NOŻNA.
Trwa konkurs na najpiękniejszego gola Polaków w latach 90. Chętni
mogą zagłosować w sondzie. Dziś przypominam bramkę, która pretenduje do
tego miana - trafienie Marka Citki w meczu Anglia - Polska w 1996 roku na Wembley w Londynie.
Marek Citko, strzelec pamiętnego gola na Wembley, już po latach... Fot. Reprezentacja Gwiazd Piłkarzy Polskich.
Ograniczeń jeżeli chodzi o kryteria doboru strzelców praktycznie nie ma, oprócz takiego, iż w zestawieniu znajdują się seniorzy, czyli gracze pierwszej reprezentacji Polski i naszych klubów. Uwaga - zrobiłem jeden wyjątek! Do grona nominowanych dołączyłem strzelców bramek dla naszej reprezentacji w turnieju olimpijskim w 1992 roku w Barcelonie. Wystąpiła tam kadra do lat 23, ale z uwagi na sukces jaki odniosła - srebrny medal - postanowiłem docenić jej zawodników w tym rankingu.
Dziś prezentuję kolejną bramkę. Wśród nominowanych jest Marek Citko, były zawodnik m.in. Jagiellonii Białystok oraz Widzewa Łódź, wielkie odkrycie polskiego futbolu w 1996 roku. W ciągu kilku miesięcy zawodnik ten, wówczas 22-letni, zrobił wśród kibiców niesamowitą furorę a wszystko zaczęło się od awansu z łodzianami do Ligi Mistrzów. W eliminacyjnym dwumeczu z Broendby Kopenhaga strzelił jedną bramkę (w wyjazdowym spotkaniu przegranym 2:3, ale dającym Widzewowi awans), potem trafiał do siatki już w fazie grupowej Champions League w spotkaniach przeciwko Borussii Dortmund (1:2) oraz Atletico Madryt (1:4). Nic więc dziwnego, iż młody i obiecujący piłkarz zdobył uznanie ówczesnego selekcjonera reprezentacji Polski Antoniego Piechniczka.
Atutem Marka było przede wszystkim świetne wyszkolenie techniczne, lubił i potrafił dryblować, nie obawiał się pojedynków "jeden na jeden", był stworzony do gry kombinacyjnej a przy umiał mocno i precyzyjnie uderzyć. Widać było, iż jest to gracz nietuzinkowy, pozbawiony kompleksów, więc i bez takowych przystąpił do meczu z Anglią 9 października 1996 roku na starym, londyńskim Wembley.
"Biało-czerwoni" oczywiście nie jechali na Wyspy w roli faworyta, na inaugurację eliminacji do mundialu we Francji przyszło im zmierzyć się z europejską i światową potęgą, w pojedynkach z którą naszej reprezentacji w poprzednim 10-leciu wybitnie się nie wiodło. Jakież było tymczasem zdziwienie samych angielskich defensorów, kiedy Citko dryblował i ogrywał ich już od pierwszego gwizdka, zaś w 7 minucie przyprawił o rozpacz miejscowych kibiców!
Akcja zaczęła się na prawej stronie boiska, Henryk Bałuszyński (dziś już nieżyjący...) zagrał w pole karne Anglików. Wbiegający na 12 metr Krzysztof Warzycha nie trafił w w piłkę, ale nie zdołali jej także wybić dwaj angielscy obrońcy.
Futbolówka powędrowała do niepilnowanego Citki. Ten przyjął ją prawą nogą, ale błyskawicznie przełożył na lewą i mocnym plasowanym uderzeniem pokonał Davida Seamana! Tym samym dał "biało-czerwonym" prowadzenie w meczu rozgrywanym w przysłowiowej jaskini lwa.
Zobaczcie poniżej, jak to wyglądało:
Citko zadrwił z takich rutynowanych obrońców jak Stuart Pearce, Gary Neville czy Gareth Soutgate! Polska zdobyła gola na Wembley po raz pierwszy od 23 lat (od celnego trafienia Jana Domarskiego w 1970 roku). Zresztą Polacy rozgrywali na Wembley świetne zawody, walcząc z Anglikami jak równy z równym, groźnie atakując. W niczym nie przypominali bojaźliwych ekip za czasów Wojciecha Łazarka czy Andrzeja Strejlaua, które na tym słynnym stadionie przegrywały w latach 1989-93 dwukrotnie 0:3 i raz 0:2.
Wtedy pozostał żal, bo nasi kadrowicze ostatecznie ulegli 1:2 (jeszcze przed przerwą dwie bramki uzyskał Alan Shearer...). Z przebiegu gry zasłużyli przynajmniej na remis, ale końcowa statystyka była niestety po stronie gospodarzy. Czas pokazał później, iż było to w ogóle najlepsze spotkanie naszej reprezentacji w tamtych eliminacjach (na finały mistrzostw do Francji nie pojechaliśmy) a pewnie i jedno z lepszych w ogóle w latach 90. Paradoks taki, iż przegrane.
W Polsce wśród kibiców wybuchła prawdziwa "Citkomania", w mediach pojawiało się wiele spekulacji na temat zagranicznych klubów (głównie angielskich), do których miałby przejść łodzianin. Ostatecznie pozostał w Widzewie, niestety, wiosną 1997 roku w meczu ligowym doznał ciężkiej kontuzji, która na dłuższy czas wyłączyła go z gry, a po rekonwalescencji Citko już nigdy nie wrócił do dyspozycji z 1996 roku ani też do reprezentacji kraju... W kadrze rozegrał w sumie 10 spotkań, strzelił dwa gole (drugiego Brazylii, w towarzyskiej potyczce w 1997 roku, przegranej przez nasz zespół 2:4).
Jeśli chodzi o nominowane bramki - pod uwagę brałem zarówno mecze reprezentacji Polski w eliminacjach do
mistrzostw świata i Europy (w turniejach finałowych w tamtej dekadzie
niestety nie graliśmy), igrzyskach olimpijskich jak też polskich klubów w
Lidze Mistrzów i w ogóle w europejskich pucharach.
Chcecie zagłosować, a
nie pamiętacie niektórych bramek? Na to również znajdziemy rozwiązanie.
W najbliższym czasie będę publikował na swoim blogu nabialoczerwonym.com
filmiki z fragmentami spotkań, w których padały nominowane bramki. To z
pewnością ułatwi wybór. Znajdziecie krótkie opisy meczów, okoliczności
zdobycia goli, różne ciekawostki oraz - w miarę możliwości - wspomnienia
samych autorów tych celnych trafień!
Jeżeli chcecie wziąć udział w zabawie, ale nie zagłosujecie na żadną z wyżej wymienionych moich propozycji, możecie zgłosić swoją ulubioną bramkę i strzelca, których nie ma w sondzie. Najlepiej uczynić to poniżej, w komentarzu do posta lub pisząc w wiadomości na Facebooku na stronie Na biało-czerwonym szlaku. Proszę o podanie nazwiska strzelca, meczu w jakim zdobył bramkę i wyniku spotkania. Uwaga! Na Wasze propozycje czekam do 30 grudnia 2023! jeżeli pojawią się nowe, powstanie druga sonda - Czytelników. Głosowanie jest całkowicie anonimowe.
Co znaczy "najpiękniejszy gol"? To zależy od gustu, można brać pod uwagę np. celne uderzenie z dystansu, wybitnie precyzyjny techniczny strzał lub prawdziwą "petardę", gola ze stałego fragmentu gry (oprócz rzutów karnych). Nie chodzi zresztą tylko o sam strzał, ale też dynamikę akcji (np. szybki kontratak czy takie okoliczności, gdzie strzelec popisał się świetną techniką, sprytem czy szybkością).
Zachęcam do zabawy! jeżeli macie więcej pytań, piszcie poniżej w komentarzach lub na Facebooku.
POLECAM:
- Najpiękniejsze gole Polaków w latach 90. Dariusz Adamczuk w meczu z Anglią. Zagłosuj w sondzie!
- Ryszard Czerwiec o meczu Widzewa Łódź ze Steauą Bukareszt: gol w Lidze Mistrzów to coś wyjątkowego
- Marian Janoszka o meczach GKS Katowice z Girondins Bordeaux: byli pewni, iż nas rozniosą