Najnowsze wieści ws. przyszłości Kownackiego. Tam chce grać. "Mój cel"

2 miesięcy temu
- Nie jestem zadowolony, mój cel był inny. Nie wiem, co będzie dalej - mówił Dawid Kownacki po zakończonym sezonie 2. Bundesligi. Jego Fortunie Duesseldorf nie udało się wywalczyć awansu, więc Polak powinien wrócić do Werderu Brema, gdzie kompletnie sobie nie radził. Czy rzeczywiście tak się stanie? Przełomowe wieści opublikował niemiecki "Bild". Według niego sprawa powrotu nie pozostało przesądzona.
Dawid Kownacki mocno liczył na to, iż wspólnie z Fortuną Duesseldorf uda mu się awansować do Bundesligi. Polski napastnik znakomicie odnalazł się w tym zespole i był jego najlepszym strzelcem. W tym sezonie na poziomie 2. Bundesligi strzelił 13 goli i miał pięć asyst. Mimo to głównego celu nie udało się zrealizować. Fortuna na koniec rozgrywek zajęła szóste miejsce i pozostanie na zapleczu niemieckiej elity na kolejny rok. A to rodzi pytania o dalszą przyszłość Kownackiego.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy


Fortuna Duesseldorf bez awansu do Bundesligi. Co dalej z Dawidem Kownackim?
28-latek pozostaje zawodnikiem Werderu Brema. Jego kontrakt obowiązuje do 2027 r. W pierwszym sezonie w Bundeslidze odbił się jednak od ściany i klub postanowił wypożyczyć go do Fortuny. Kownacki od pewnego czasu zarzekał się, iż chciałby w niej zostać. Jednakże w marcu niemiecki "Bild" ostrzegał, iż piłkarz będzie mógł zostać definitywnie zakontraktowany tylko w dwóch przypadkach - awansu do Bundesligi lub jeżeli Werder obniży żądania finansowe.


Teraz ten sam dziennik przekazał nowe informacje w tej sprawie. Jak zaznaczył, brak awansu wcale nie musi oznaczać końca przygody Polaka w Fortunie. - Kownacki chciałby zostać, a Fortuna chce go zatrzymać. Teraz trzeba przekonać Werder - podał "Bild".
Kownacki przemówił ws. przyszłości. "Nie byłoby dla mnie problemem..."
Gazeta przywołała słowa samego Kownackiego, który Duesseldorf nazwał "drugim domem" i nie wykluczył, iż w nim pozostanie. - Nie jestem zadowolony, mój cel był inny. Nie wiem, co będzie dalej. Nie byłoby dla mnie problemem kontynuowanie gry w drugiej lidze. Ale nie podejmuję decyzji sam. Dałem z siebie wszystko, iż zrealizować swój cel, mimo iż był to dla mnie trudny rok - powiedział.


Teraz jednak swoje zadanie musi wykonać dyrektor sportowy Fortuny Klaus Allofs. Według "Bilda" postara on się wynegocjować kolejne wypożyczenie. W grę wchodzi także wykup na stałe. Problem w tym, iż w specjalnej klauzuli zapisano kwotę 2,5 mln euro. Klub nie zamierza wydawać tak dużych pieniędzy. Allofs ma jednak negocjować obniżkę.
Idź do oryginalnego materiału