
Marcin Najman wypowiedział się o braku walki z Arturem Binkowskim na gali FAME 25: Revolution. W jego opinii dla takich ludzi „Orzeł Biały” miejsca we freak fightach nie ma!
Artur Binkowski w oktagonie freakowej organizacji był widziany raz. Były pięściarz zdecydował się wziąć udział w gali FAME 24, gdzie skrzyżował rękawice ze starszym o 10 lat dziennikarzem „FightSportu”.
„Orzeł” był w tym starciu stroną dominującą, czego ciężko było się nie spodziewać. Jego rywal, Tomasz Majewski nie dość, iż jest znacznie niższy, dysponuje znacznie krótszym zasięgiem, ma blisko 60 lat, to jeszcze jego najlepszą bronią są kopnięcia, z których nie mógł korzystać z racji tego, iż ich walka toczyła się w boksie.
Były olimpijczyk zdeklasował Majewskiego bez większego trudu, nie dając jednak rady zakończyć walki przed czasem. Co do swojej kolejnej batalii to otwarcie deklarował, iż więcej go już w akcji nie ujrzymy, a on sam chciałby się zająć pracą na pełen etat.
ZOBACZ TAKŻE: Niezwykle szlachetny czyn Denisa Załęckiego! Jako pierwszy rzucił się do pomocy Boxdelowi
Mimo to wiele osób łączyło go z Marcinem Najmanem, którego darzy wielką nienawiścią… ze wzajemnością. Do tej walki jednak nie dojdzie, chociaż według słów „El Testosterona” organizacja FAME zabiegała o takie zestawienie. Finalnie jednak rywalem Cesarza został Wojciech Gola, którego Marcin postrzega za znacznie większe wyzwanie sportowe od Binkowskiego.
Marcin Najman o braku walki z Binkowskim! [WIDEO]
Wczoraj odbyła się konferencja przed galą FAME 25. Po jej zakończeniu Marcin udzielił wywiadu Adrianowi Węgierskiemu dla naszego portalu, w którym odniósł się do braku walki z Arturem Binkowskim, którą wielu chciałoby ujrzeć.
To jest przemocowiec, to jest ninja domowy. On się znęcał nad rodziną własną. I taka ku*wa ma dostawać możliwość walk we freak fightach? (…) Niech sobie walczy z żulami pod Pałacem Kultury. To jest jego poziom.
Do walki Najman vs. Gola dojdzie już 5 kwietnia w Częstochowie, czyli miejscowości, w której na co dzień żyje właśnie Marcin. Czy niesiony wrzawą swoich kibiców „El Testosteron” zdobędzie skalp włodarza FAME?
Co ciekawe, legendarny, były mistrz WKU jest skazywany na porażkę. Zaznaczę, iż jego bój z Golą odbędzie się w boksie na małe rękawice, w której zdecydowanie lepiej powinien się mimo wszystko czuć właśnie Najman.