Najlepszy tenisista świata zdyskwalifikowany. Tak potraktował współpracownika

8 godzin temu
Lider rankingu Jannik Sinner znów w centrum zainteresowanie kibiców i mediów. Włoch zdecydował się zatrudnić trenera przygotowania fizycznego Umberto Ferrarę, którego kilka miesięcy temu zwolnił po wybuchu sprawy dopingowej. "Nietypowa decyzja", "Nie zdecydowałbym się na taki krok" - analizują w rozmowie ze Sport.pl włoscy eksperci tenisowi.
W zeszłym sezonie Jannik Sinner przeszedł dwie pozytywne kontrole antydopingowe. Powodem było znalezienie w jego organizmie śladowej ilości zakazanej substancji clostebol. W drodze postępowania ustalono, iż środek dopingujący dostał się do Włocha drogą masaży wykonanego przez jego fizjoterapeutę Giacomo Naldiego. Ten ostatni miał skaleczony palec, a ówczesny trener przygotowania fizycznego Umberto Ferrara zakupił w jednej z aptek w Bolonii maść bez recepty, która zawierała zakazany środek. Zarówno Naldi, jak i Ferrara zostali uznani za tych, którzy doprowadzili do kłopotów Sinnera, a tenisista rozstał się z nimi.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Niespodziewanie lider rankingu poinformował kilka dni temu, iż wraca do współpracy z Ferrarą. Zatrudnił go ponownie w roli trenera przygotowania fizycznego po tym, jak rozstał się z Marco Panichim, byłym współpracownikiem m.in. Novaka Djokovicia, z którym pracował od zeszłego roku. - Z tego, co wiem nie było żadnego bezpośredniego konfliktu między Jannikiem Sinnerem a Marco Panichim. Uważam, iż po prostu mogło zabraknąć odpowiedniego porozumienia w zespole - mówi w rozmowie ze Sport.pl Alessandro Nizegorodcew z dziennika "Corriere dello Sport".
Zmiany w teamie Jannika Sinnera
Marco Mazzoni z portalu Livetennis.it uważa, iż to różny charakter obu fachowców mógł mieć decydujący wpływ na decyzje Jannika Sinnera. - Byłem bardzo zaskoczony rozstaniem z Panichi tuż przed Wimbledonem, ale Sinner wygrał cały turniej, więc ostatecznie decyzja nie miała żadnych konsekwencji. Jannik ma bardzo osobisty sposób zarządzania swoim zespołem: chce, żeby wokół niego pojawiali się ludzie, którzy podzielają jego relacje ze światem zewnętrznym (mediami, opinią publiczną). Panichi to superprofesjonalista, ale jego bardziej ekstrawertyczna natura prawdopodobnie nie była idealna - wskazuje Mazzoni.


Ferrara ma inny sposób bycia - unika mediów, blasku, zamieszania. Poświęca się tylko swojej pracy. Jednak w tym wypadku wydaje się, iż będzie mu ciężko pozbyć się wszelkich kontrowersji z uwagi na okoliczności wcześniejszego rozstania z Sinnerem. - Decyzja o powrocie Umberto Ferrary do teamu jest z pewnością dość nietypowa i wywołała dyskusję w środowisku - mówi Nizegorodcew.
Mazzoni idzie dalej: "Zgadzam się z tym ruchem z fachowego punktu widzenia, ale biorąc pod uwagę to, co się stało wcześniej, być może sam nie zdecydowałbym się na taki krok. Niemniej to również pokazuje, iż Sinner nie przywiązuje zbyt dużej wagi do komentarzy na jego temat".


Jannik Sinner ma charakter zbliżony do Ferrary, nie jest gwiazdą mediów, nie szuka rozgłosu - choćby jako pierwsza rakieta światowego rankingu. Ekspert z "Corriere dello Sport" wskazuje na argumenty, jakie bronią jego nowego-starego trenera przygotowania fizycznego. - Ferrara bardzo dobrze zna ciało Sinnera i rozumie, czego tenisista potrzebuje. Szybka decyzja była konieczna, aby odpowiednio przygotować się do turniejów w Cincinnati i Nowym Jorku. Ferrara jest bardzo dobry w swojej pracy.


Marco Mazzoni przyznaje, iż powrót Umberto Ferrary podgrzewa emocje wokół Jannik Sinnera, ale sprawa jest już zamknięta. Włoch był ostatecznie zawieszony na trzy miesiące między lutym a majem. Nie mógł wtedy grać, stracił kilka turniejów. - Wszystko zostało już powiedziane o sprawie Jannika. Najlepsi światowi eksperci ds. antydopingu potwierdzili, iż nie doszło do przyjęcia substancji w celu poprawy wyników, a jedynie doszło do przypadkowego przyjęcia. To z pewnością smutna historia, równie przykra jak w przypadku Igi Świątek. Wspaniale, iż oboje wygrali Wimbledon, pokazując fantastyczny tenis, uciszając wszystkich hejterów, którzy miesiącami niesłusznie ich oskarżali. Przed tym incydentem Ferrara był uważany za guru przygotowania fizycznego.
Czytaj także: Sensacja w meczu Rakowa w Ekstraklasie
Po ogłoszeniu decyzji o powrocie Umberto Ferrary pojawiły się spekulacje medialne, jakoby trener Jannika Sinnera Darren Cahill miał nie towarzyszyć mu podczas turnieju US Open, który rusza 24 sierpnia. Tej informacji gwałtownie zaprzeczył jednak w social media znany szkoleniowiec Brad Gilbert. - To fake news - napisał były opiekun m.in. Coco Gauff czy Andre Agassiego.
Alcaraz czy Sinner?
Jannik Sinner, podobnie jak m.in. Novak Djoković, Carlos Alcaraz, Jack Draper czy Tommy Paul zdecydował się wycofać z imprezy ATP 1000, który od poniedziałku rusza w Toronto. Czołowi tenisiści świata narzekają na zmęczenie i potrzebują chwili na regenerację. W przypadku Włocha druga część sezonu zapowiada się na szczególnie wymagającą. Broni ponad 6 tys. punktów z uwagi na zeszłoroczne sukcesy. W dużo lepszej sytuacji znajduje się drugi w rankingu Alcaraz, który po słabszej końcówce 2024 ma do obrony jedynie nieco ponad tysiąc punktów.


Hiszpan przyznał kilka dni temu, iż powrót na pozycję numer jeden to dla niego główny cel do końca sezonu. - Wyścig jest otwarty. Biorąc pod uwagę trzymiesięczną przerwę Sinnera byłoby to niesamowite osiągnięcie, gdyby zakończył rok 2025 jako najlepszy zawodnik. Trzeba przyznać, iż Sinner udowodnił, iż jest najsilniejszy na kortach twardych, więc to od Alcaraza zależy, czy uda mu się wyjść na prowadzenie. Uważam Hiszpana za faworyta, ale wszystko będzie zależało od US Open: jeżeli Sinner obroni tytuł, jego szanse wzrosną - kończy Mazzoni.
Kolejne zawody po Toronto odbędą się od 7 do 18 sierpnia w Cincinnati. Jannik Sinner wygrał tam przed rokiem, podobnie jak następnie w US Open, Szanghaju czy Turynie w ramach ATP Finals. Z kolei w Pekinie dotarł do finału, gdzie przegrał z Carlosem Alcarazem. Ta dwójka prawdopodobnie na lata zdominuje rozgrywki męskiego tenisa. Alcaraz w tym sezonie był najlepszy w Roland Garros, a Sinner w Australian Open oraz Wimbledonie.
Idź do oryginalnego materiału