Najlepszy mecz w karierze! Oto bohater meczu Polska - Finlandia [OCENY]

5 godzin temu
O taki mecz chodziło - zwycięski, spokojny i paroma efektownymi akcjami. Polska pokonała Finlandię 3:1, a gole strzelali Matty Cash, Robert Lewandowski i Jakub Kamiński. Reprezentantów Polski oceniliśmy w skali 1-6.
Łukasz Skorupski: 3. Kawy? Herbaty? Mógłby się rozsiąść przed bramką i spokojnie oglądać, jak radzą sobie jego koledzy. W pierwszej połowie Finowie oddali tylko jeden, bardzo niecelny, strzał. Po przerwie pracy miał nieco więcej, ale wciąż nie musiał specjalnie się wysilać. Szkoda straconej bramki pod koniec meczu, przy której nie miał większych szans. Niedosyt jest, bo pewnie sam spodziewał się, iż zejdzie z boiska z czystym kontem. Zostajemy więc przy wyjściowej ocenie.


REKLAMA


Zobacz wideo Ogromna burza w Widzewie! Trener wezwany na dywanik. "Groteskowa sytuacja"


Przemysław Wiśniewski: 4-. Aż do gola Casha trwało „narodowe czytanie z ruchu warg Przemysława Wiśniewskiego". Dwa razy był blisko strzelenia gola po uderzeniach głową i dwa razy głośno przeklinał, bo piłka nie chciała wylądować w siatce. Krzyczał to, co chyba każdy kibic przed telewizorem. A poważniej - dobry występ. Stwarzał zagrożenie w ataku, był pewny w obronie, dopiero w akcji bramkowej popełnił techniczny błąd i nie zdołał wybić dośrodkowanej piłki. Słowem - sprawdził się przeciwko Holandii, a z Finlandią uwiarygodnił. I naprawdę nie było widać, iż były to jego pierwsze mecze w kadrze.


Jan Bednarek: 4. Szef. Grał spokojnie, bez ryzyka. Trzeba było daleko wybić piłkę? Wybijał. Trzeba było gonić rywala aż pod pole karne rywali? Gonił. Dużo dobrych decyzji. Inna sprawa, iż Finowie nie zawiesili poprzeczki zbyt wysoko.
Jakub Kiwior: 3+. Zacznijmy od tego, iż Finowie bardzo długo nie stwarzali pod polską bramką żadnego zagrożenia, więc należy pochwalić wszystkich obrońców. Po wielu miesiącach, w których obrona reprezentacji chwiała się przy byle podmuchu i popełniała sporo błędów, dobrze było wreszcie zobaczyć tak pewny występ. Szkoda chwili dekoncentracji w końcówce i braku czystego konta. Piszemy to akurat przy ocenie Kiwiora, ale dotyczy to wszystkich polskich obrońców. Jan Urban skorzystał z wszechstronności Kiwiora i tym razem ustawił go w podwójnej roli – był jednym z trzech środkowych obrońców, gdy drużyna musiała się bronić i przechodził na lewą obronę, gdy zespół atakował. Miał mniej interwencji niż Bednarek i Wiśniewski, ale spisywał się poprawnie.
Matty Cash: 5-. Podobnie jak w meczu z Holandią - aż do gola kilka mu wychodziło. Tu złe przyjęcie, tam niecelne podanie, po drodze jeszcze zły wrzut z autu. Ale te wszystkie błędy wymazał w 27. minucie, gdy zdobył arcyważną bramkę na 1:0. Podłączył się do ofensywnej akcji, wbiegł w drugie tempo w pole karne i celnie uderzył po dalszym słupku, a delikatny rykoszet jeszcze utrudnił bramkarzowi interwencję. Brawo! Znów mógł wysłać golfowe pozdrowienie do Michała Probierza, który kilkukrotnie pomijał go przy wysyłaniu powołań. Pod koniec pierwszej połowy miał problemy z mięśniem, więc w przerwie zmienił go Paweł Wszołek. Ocena może trochę na wyrost, gdyby bardzo wnikliwie analizować jego grę, ale waga gola otwierającego wynik w tak ważnym meczu wymaga docenienia.


Bartosz Slisz: 4. Dobry mecz. Podręcznikowa robota defensywnego pomocnika – doskok, przejęcie, krótkie podanie. I tak w kółko. Był zdeterminowany, dobrze wyglądał fizycznie. W kilku akcjach mógłby zagrać jeszcze spokojniej i dokładniej.


Piotr Zieliński: 5. Podanie do Lewandowskiego – masterclass. Techniczna poezja – zagrał delikatnie, miękko, w punkt. Lewandowski też to docenił. Ledwie piłka wpadła do siatki, a już się obracał i wskazywał palcem na asystującego. Nie zaniedbywał defensywy, często był przy piłce. A gdy ją miał, czuliśmy spokój. Wiadomo było, iż jej nie straci.
Sebastian Szymański: 4-. Zaczął od dobrego dogania w pole karne do Lewandowskiego i świetnego dośrodkowania w 8. minucie z rzutu wolnego, po którym groźnie uderzał Wiśniewski. I gdyby koledzy byli skuteczniejsi, miałby dwie asysty. Później takich okazji już nie stwarzał - napędził sporo akcji w ich początkowej fazie, ale na połowie rywali bez większych konkretów. Jeszcze jedno: pierwszy piłkarz do pressingu - wpadało w oko to, jak walczył o odzyskanie piłki.
Nicola Zalewski: 3+. Obsadzony w hybrydowej roli - był lewym wahadłowym, gdy Polska nie miała piłki i lewym skrzydłowym, gdy atakowała. Trzeba było poczekać kwadrans na jego pierwszą ofensywną akcję, gdy w swoim stylu minął rywala, zbiegł z piłką do środka i podał ją do Slisza. W kolejnej akcji już się piłką nie dzielił - oddał strzał, po którym Polska miała rzut rożny. Mamy wrażenie, iż nie był tak aktywny, jak w wielu spotkaniach za Michała Probierza, gdy wielokrotnie sam ciągnął grę w reprezentacji. Owszem - starał się, nie zawalił żadnej akcji w obronie, ale zabrakło konkretów. Miał w ostatnim roku wiele bardziej udanych meczów.


Jakub Kamiński: 5+. Najlepszy mecz w reprezentacyjnej karierze? Prawdopodobnie tak. Mówił przed tym zgrupowaniem, iż musi poprawić liczby w kadrze. I gwałtownie przeszedł do rzeczy. Świetna robota przy akcji bramkowej na 1:0 - od doskoku do rywala i odbioru piłki, po wbiegniecie w pole karne i dogranie do Casha. Żadnego kombinowania, czysta esencja. Później do asysty dołożył gola. W akcji na 3:0 ruszył z piłką w kierunku bramki, we właściwym momencie oddał ją Lewandowskimu, a gdy jego uderzenie obronił bramkarz, ruszył do dobitki. Wielkie brawa.
Robert Lewandowski: 4. Ależ szkoda, iż w pierwszej akcji nie trafił w piłkę, którą podał mu Szymański. Aż do gola w 47. minucie nie rozgrywał dobrego meczu - parokrotnie przy przyjęciach odskakiwała mu piłka, a w kilku akcjach, gdy drużyna wyprowadzała kontry, nie nadążał za kolegami. W końcu jednak pokazał to, co ma najlepsze - pokazał się Zielińskiemu, ruszył za piłką w idealnym momencie, świetnie ją przyjął i zwieńczył całość bardzo spokojnym uderzeniem przy bliższym słupku. Klasa! Miał też udział przy golu Kamińskiego - dobrze utrzymał piłkę w początkowej fazie tej akcji, poszedł za nią do końca i kończył strzałem. Ten powinien być lepszy, bardziej precyzyjny, a nie w bramkarza. Na szczęście Kamiński dokończył robotę.
REZERWOWI:
Paweł Wszołek: 3. Wszedł w przerwie za Casha i aż do 89. minuty spisywał się poprawnie. Wtedy jednak złamał linię spalonego, przez co Polska straciła bramkę.
Karol Świderski, Bartosz Kapustka, Kamil Grosicki, Adam Buksa: bez oceny. Grali za krótko. Rezerwowi nie mieli tak dobrego wejścia, jak w meczu z Holandią.
Idź do oryginalnego materiału