W nieudanym dla naszego klubu 2024 roku było kilka chwil, po których kibice Kolejorza przeżywali momenty radości, mogli się śmiać, czuć dumę czy choćby można było mieć nadzieję na lepsza przyszłość. Wiara i nadzieja tak naprawdę wciąż jest, bowiem po 3 latach przerwy i 3 raz w XXI wieku Lech Poznań zimuje do wiosny jako lider Ekstraklasy.
W 2024 roku było parę wzlotów, o których kibice Lecha Poznań myślą i na pewno będą wspominać te chwile jeszcze w przyszłości, jeżeli np. w maju przyszłego roku uda się zdobyć 9 tytuł Mistrza Polski w historii klubu. Na finiszu kończącego się roku pora na listę 4 najlepszych, najprzyjemniejszych Lechowych chwil przeżytych w nieudanym 2024 roku.
SZYBKO DOGONIONY LIDER
—
10.02, Lech – Zagłębie 2:0
17.02, Jagiellonia – Lech 1:2
Lech Poznań prowadzony przez Mariusza Rumaka rozpoczął wiosnę 2024 zgodnie z planem. Dnia 10 lutego gwałtownie wyszedł na prowadzenie pokonując bez problemu słabe Zagłębie Lubin 2:0. W tamtej kolejce Kolejorz umocnił się na 3. miejscu, swój mecz przegrał Raków Częstochowa czy liderujący Śląsk Wrocław, zatem strata do niego oraz do Jagiellonii Białystok wynosiła już tylko 5 punktów. Po tygodniu Kolejorz triumfował w Białymstoku 2:1, choć gra z Jagiellonią pozostawiała wiele do życzenia. Lech świetnie wszedł w tamto spotkanie, gwałtownie prowadził 2:0, później dominował już rywal, ale dał radę zdobyć tylko jedną bramkę. Po 2 wiosennych zwycięstwach poznaniacy mieli na swoim koncie komplet 6 oczek i tylko 2 punkty straty do lidera. Wówczas walka o tytuł Mistrza Polski rozpoczęła się od nowa.
Tabela po 21. kolejce PKO Ekstraklasy 2023/2024:
—
1. Jagiellonia Białystok 41 pkt.
2. Śląsk Wrocław 41
3. Lech Poznań 39
4. Pogoń Szczecin 36
5. Legia Warszawa 36
6. Raków Częstochowa 35
LIDER PO RAZ PIERWSZY
—
17.08, Zagłębie – Lech 0:1
25.08, Lech – Pogoń 2:0
30.08, Stal – Lech 0:2
W drugiej połowie sierpnia podopieczni Nielsa Frederiksena zaczynali się rozkręcać. 17 sierpnia po dwóch różnych połowach finalnie dali radę wygrać z Zagłębiem 1:0 triumfując w Lubinie pierwszy raz od prawie 3 lat. Po tygodniu Lech Poznań już nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszy i komu należy się zwycięstwo. Kolejorz zdominował Pogoń Szczecin, zwyciężył 2:0, choć z przebiegu meczu powinien wygrać znacznie wyżej. Po prestiżowym triumfie nad „Portowcami” w 6. kolejce niebiesko-biali pierwszy raz w okresie 2024/2025 zostali liderem umacniając się na 1. pozycji 30 sierpnia. Na koniec letnich zmagań Lech Poznań wygrał ligowy mecz w Mielcu po raz pierwszy od ponad 31 lat. Podopieczni Nielsa Frederiksena zaliczyli zwycięski hat-trick pokonując Stal 2:0 i zapewnili sobie spokój na wrześniową przerwę na kadrę.
DWA WAŻNE ZWYCIĘSTWA
—
14.09, Lech – Jagiellonia 5:0
22.09, Lech – Śląsk 1:0
Zaraz po wrześniowej przerwie na kadrę emocji nie brakowało. Dnia 14 września Lech Poznań podejmował u siebie Jagiellonię Białystok pokonując ją 2 raz w 2024 roku. Kolejorz na boisku zagrał koncert, wypunktował Mistrza Polski, triumfował aż 5:0 i umocnił się na czele ligowej stawki. W tamtym meczu lechitom wychodziło dosłownie wszystko, Jaga nie istniała, gola strzelił choćby rezerwowy Filip Jagiełło, a asystę drugiego stopnia miał Stjepan Loncar. Pom tygodniu znowu przy Bułgarskiej już tak łatwo nie było. Dołujący Śląsk Wrocław był pierwszym rywalem w okresie 2024/2025, który ustawił się typowo pod nasz zespół, postawił na taktykę i był bliski zatrzymania poznaniaków. Finalnie udało się wygrać po golu w 68 minucie Filipa Szymczaka zastępującego 22 września Mikaela Ishaka. Nasza drużyna ograła wówczas Śląsk Wrocław po raz pierwszy od 2022 roku, a u siebie od października 2021 roku.
LIDER NA KOLEJNE TYGODNIE
—
10.11, Lech – Legia 5:2
23.11, Lech – GKS 2:0
W listopadzie Lech Poznań rozegrał u siebie tylko 2 mecze i to jakie. Dnia 10 listopada przełamał mnóstwo złych pass z Legią Warszawa, o których było wtedy pisane. Przede wszystkim po efektownej drugiej połowie Kolejorz pokonał Legię Warszawa pierwszy raz od jesieni 2021 roku, a u siebie od 4 lipca 2020 roku i odskoczył tej drużynie w ligowej tabeli. Show przy Bułgarskiej dał m.in. Afonso Sousa, pożyteczny był też Ali Gholizadeh czy Mikael Ishak, wszyscy dali z siebie absolutnie wszystko dokładając swoją cegiełkę do wyniku 5:2. Zaraz po listopadowej przerwie na kadrę Lech Poznań po wielu, wielu latach podejmował GKS Katowice, gwałtownie wyszedł na prowadzenie i bez problemu triumfował 2:0. Z przebiegu gry zwycięstwo nad beniaminkiem powinno być dużo, dużo wyższe, ale cel został zrealizowany, Lech znów wygrał w Poznaniu i realnie już 23 listopada 2024 zapewnił sobie 1. miejsce w tabeli podczas zimowej przerwy w rozgrywkach.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)