Iga Świątek znów zachwyciła i zasłużyła na brawa i nagrodę. Tym razem trofeum stanie na półce w domu tenisistki. Polka półtora tygodnia grała świetnie i znakomitą formę potwierdziła w finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Pobiła swoją największą rywalkę, Białorusinkę Arynę Sabalenko 7:5, 4:6, 7:6 (9-7). Spotkanie trwało ponad trzy godziny.