Swego czasu Taylor Sander mógł być pewnie śmiało wymieniany w gronie najlepszych przyjmujących na świecie. Amerykanin był bowiem absolutnie jednym z najważniejszych siatkarzy w naprawdę mocnej kadrze USA, z którą osiągał sukcesy. W pewnym momencie Sander, wyjechał z Polski, mając podpisany kontrakt z PGE Skrą Bełchatów i... zaczął grać w siatkówkę plażową. Minęło kilkadziesiąt miesięcy i 32-latek ogłosił swój sensacyjny powrót.